„Instrukcje" wg scenar. i w reż. Konrada Imieli w Teatrze Collegium Nobilium w Warszawie. Pisze Ewa Bąk na blogu Okiem Widza.
Tytuł INSTRUKCJE jest kwintesencją tematyczną spektaklu Teatru Collegium Nobilium. Oczywiście to tylko punkt wyjścia dla twórców i studentów IV roku kierunku aktorstwo, specjalność aktorstwo i wokalistyka, którzy swym dyplomem proponują wspaniałą zabawę prowadzącą do interesującej puenty. Ten spektakl muzyczny jest prezentacją ich talentów aktorskich, wokalnych, tanecznych, podsumowaniem, czego w szkole się nauczyli, do jakiego stopnia opanowali warsztat zawodu, który wybrali. I zagrali atrakcyjne widowisko!
Instrukcje to szybkie, proste, zrozumiałe ścieżki dostępu do osiągnięcia określonych celów, na przykład zachowania w określonych okolicznościach, sprawnej obsługi i naprawy urządzeń, ale też rozwiązania problemów. Składają się ze zwięzłych komunikatów, które krok po kroku precyzyjnie definiują postępowanie prowadzące do szybkiego sukcesu, uniknięcia błędów. Mają różne formy i zakres. Zazwyczaj ułatwiają życie, są praktyczne, wygodne. Zasady, procedury, regulaminy, przepisy, poradniki, szkolenia, kursy systematyzują wiedzę, czynią ją dostępną dla wszystkich. Wypracowują rutynę, dają poczucie bezpieczeństwa, oszczędzają czas. Są do tego stopnia praktyczne, że aż kusi, by objęły wszystkie sfery życia - zwłaszcza te uczuciowe, emocjonalne, myślowe, intelektualne. Tymczasem ani życie, ani ludzie nie są tak przewidywalni, nie chcą ulec do końca wszelkim skodyfikowanym regulacjom, modom, trendom. Każdy instynktownie się broni, by nie być zbyt kontrolowanym, manipulowanym robotem. Zunifikowanym, ubezwłasnowolnionym człowiekiem. Podążając za marzeniami pragnie poznać sposób (przepis) na spełnienie, miłość, szczęście a to się instrukcjom wymyka. Tego oczekiwania nie potrafią urzeczywistnić. Nie ma na tyle uniwersalnej instrukcji obsługi człowieka, szczególnie jego sfery osobistej, intymnej, duchowej, psychicznej, by zaspokajała jego potrzeby, była wystarczająco w swej funkcji skuteczna.
Ha, tak naprawdę, czym są instrukcje, wszyscy doskonale wiedzą. Stosuje się je bezwiednie, rutynowo, bo już od urodzenia są dzieciom wpajane. Później instynktownie każdy szuka prostych dróg postępowania, rozwiązania problemów. Bywają nudne, oczywiste, przejrzyste, ale nie w interpretacji scenicznej Konrada Imieli, który w sposób interesujący, autorski opracował i zainscenizował ten temat. Każda scena, piosenka, aranżacja nie dość, że bawi, zaskakuje to jest argumentem uzasadniającym rozwinięcie tematu, przygotowuje grunt do niebanalnego finału. Doskonała jest prosta, funkcjonalna, zmieniana przez aktorów scenografia, opracowana przez reżysera we współpracy z Mateuszem Karolczukiem, która tworzy kontekst do choreografii Jacka Gebury. Muzyka Grzegorza Rdzaka i Formacji Chłopięcej LEGITYMACJE (muzyka do piosenki PRODIŻ oraz refrenu piosenki SKLEJANIE MODELI), buduje nastrój, pomaga wyrażać treści, nastroje, emocje. Nowoczesna, zróżnicowana, dostosowana do tematów adekwatnie wspiera zamysł inscenizacyjny muzycznego spektaklu. Usłyszymy piosenkę o prodiżu, ciasto będzie przygotowywane według precyzyjnego przepisu, poczujemy jego zapach, niektórzy smak. Usłyszymy piosenkę o składaniu szafy, czynności wyzwalającej wyobraźnię, ujawniającej różnice charakterów. Zaskakujący jest song o przepychaczu do rur z przyssawką, bo jest dowodem na to, jak szybko można zapomnieć instrukcję obsługi nawet najprostszego urządzenia. A piosenka SKLEJANIE MODELI? Nie chcę sugerować jej interpretacji, to nie jest trudne, znajdźcie ją sami. I koniecznie przepracujcie wątek syreny, piosenki z nim związane zanurzają nas w metaforycznej głębi.
Julia Bielińska, Maja Kowalska, Karolina Klich, Sandra Naum, Kamil Owczarek, Julia Piklikiewicz, Marek Zawadzki tworzą zgrany zespół. W kostiumach zaprojektowanych przez Annę Imielę-Szcześniak stanowią jednię, dowodzą jak bardzo, jak łatwo człowiek może być wtłaczany w sterujące nim schematy. A jednak każdy potrafi przebić się ze swym indywidualizmem, zaprezentować własne walory artystyczne. Udowadnia, że czytelne komunikaty, instruktaż, tresura to za mało wobec marzeń, kontaktów międzyludzkich, miłości. Bo w tym wypadku nie ma wypracowanych zasad, nie ma pewnego sposobu postępowania, który gwarantowałby, że się spełnią. Tu brak zasad jest zasadą.
Spektakl jest uroczy, pięknie zagrany. Zabawny i dowcipny. Pozwala cieszyć się nie tylko talentem i siłą młodości, ale też dojrzałym spojrzeniem twórców na sterujące nami i światem mechanizmy instrukcji. Na to, co im na nasze szczęście/nieszczęście się wymyka. Nie przegapcie tego spektaklu, zwróćcie uwagę na tę młodość wkraczającą w życie, tak pięknie, mądrze i czule opowiadającą o rzeczach najprostszych w świecie relacji naprawdę skomplikowanych. Powodzenia.