Inne aktualności
- Białystok. Premiera spektaklu o miłości – „Wieczoru Trzech Króli” Szekspira w Teatrze Dramatycznym 22.02.2025 14:18
-
Warszawa. Premiera spektaklu muzycznego „Na prochach” w Teatrze Syrena – w sobotę 22.02.2025 12:00
- Kraków. „Aida” – premiera w Operze Krakowskiej 21.02.2025 18:02
-
Kielce. Zdjęcia Pawła Edelmana do „Skóry po dziadku” Pakuły 21.02.2025 17:50
- Kraków. Artyści i pracownicy Teatru Scena STU uhonorowani Medalami „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” 21.02.2025 16:26
- Zakopane. Spektakl kabaretowo-muzyczny „Międzyczas” wg utworów Jonasza Kofty i premiera płyty 21.02.2025 16:09
- Warszawa. Ukraińskie „Dziady” w Teatrze Dramatycznym 21.02.2025 16:08
- Szczecin. W marcu premiera „Pół na pół” w Teatrze Polskim 21.02.2025 16:05
- Warszawa. Niepokojące plany dotyczące czeskiego Instytutu Teatralnego 21.02.2025 16:00
-
Lublin. Nowy cykl czytań performatywnych w Teatrze Osterwy 21.02.2025 15:42
-
Katowice. Wkrótce finał 2. edycji projektu WyspianKiss w Teatrze Śląskim 21.02.2025 14:36
-
Wrocław. Opera zachęca do wsparcia Ukrainy podczas spektaklu „Carmen” 21.02.2025 14:34
-
Teatr TV. Premiera spektaklu „Matki. Pieśń na czas wojny” w reż. Marty Górnickiej – w poniedziałek 21.02.2025 14:34
- Katowice. W Teatrze Żelaznym próbują „Misia Kubusia i przyjaciół” 21.02.2025 14:07
Trzydniowy cykl koncertowy „Weekend z Niepodległą”, organizowany po raz drugi w Filharmonii Zielonogórskiej im. Tadeusza Bairda, obfitował w różnorodny repertuar trzech rodzajów: operowy, kameralny i solowy.
Obecność muzyki operowej w Zielonej Górze ma pewną tradycję. Wpisuje się w nią między innymi projekt „Kameralna Scena Operowa” (1984–1985). Do niej nawiązał dyrektor FZ Rafał Kłoczko, prezentując dwie jednoaktówki w wersji koncertowej: Der Pole und sein Kind, oder Der Feldwebel vom 4. Regiment Alberta Lortzinga (1831) oraz Flisa Stanisława Moniuszki (1858).
Uroczystym wprowadzeniem do koncertu było wspólne wykonanie polskiego hymnu przez orkiestrę, chór oraz publiczność. Mazurek Dąbrowskiego zabrzmiał jeszcze dwukrotnie w opracowaniu orkiestrowym oraz wokalno-orkiestrowym Lortzinga – odpowiednio w uwerturze oraz w finałowej części jego singspielu. To niepozorne dzieło okazało się zgrabnym spektaklem, pogodną muzyką z dużą dawką humoru, choć osadzoną w trudnej polskiej tematyce niepodległościowej. Kompozytor bazował na opowieści o kalekim polskim żołnierzu tułaczu z 4 Pułku Piechoty – sierżancie Janickim, który po upadku powstania listopadowego, stracie żony, domu i ojczyzny, błądził po niemieckiej ziemi ze swoim sześcioletnim synem Franzischkiem. Na nędzne życie zarabiał pięknym śpiewem i grą na gitarze. Trafił do domu bogatego gospodarza świętującego z przyjaciółmi swoje urodziny, gdzie niespodziewanie odnalazł zaginioną żonę. Całość kończy się więc szczęśliwie, co podkreśla radosna pieśń finałowa na nutę Mazurka. „Nigdy nie widziałem, żeby płynęło tak dużo łez, jak wówczas, gdy wykonywano tę niewielką rzecz” – wspominał kompozytor premierę w Osnabrücku w 1832 roku. Podczas zielonogórskiego, a zarazem polskiego prawykonania tej jednoaktówki nie było łez. Były gromkie brawa dla artystów, wśród których zdecydowanie wyróżniał się baryton Szymon Mechliński (Janicky). Wykonanie było możliwe dzięki Kłoczce oraz Jakubowi Mateuszowi Lisowi, którzy odnaleźli, zrekonstruowali i opracowali partyturę. Czytelność fabuły (prezentowanej przez solistów i chór w języku niemieckim) zapewniło umieszczenie w książce programowej polskiej wersji tekstu w tłumaczeniu Katarzyny Kwiecień-Długosz.