Odpowiedź na ankietę do numeru Fluctuat nec mergitur? rozesłaną przez redakcję RAPTULARZA.
Ile osób zabiegało o miejsce na Państwa wydziale w ostatnich trzech latach?
Studia licencjackie (I stopnia) w zakresie Wiedzy o teatrze są na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu prowadzone na Wydziale Antropologii i Kulturoznawstwa, w Katedrze Teatru i Sztuki Mediów. Zgodnie z uchwałą rekrutacyjną dysponujemy czterdziestoma miejscami na studiach stacjonarnych. W ostatnich trzech latach system rekrutacyjny odnotował spore zainteresowanie tym kierunkiem, co może dziwić ze względu na potoczne postrzeganie Poznania jako miasta o niezbyt intensywnym życiu teatralnym.
W 2023 roku na Wiedzę o teatrze zarejestrowało się w systemie sto dwadzieścia jeden osób, z czego sto jeden przypisało opłatę rekrutacyjną. Nie było problemu z wyborem najlepszych Kandydatek/Kandydatów.
Trzeba zaznaczyć, iż każdego roku kilka osób rezygnuje z podjęcia studiów, co umożliwia wznowienie rekrutacji we wrześniu.
W latach 2021 i 2022 zapisywało się na poznańską teatrologię od sześćdziesięciu do osiemdziesięciu osób, wśród których zdecydowanie przeważały kobiety.
Wśród Kandydatek/Kandydatów, oprócz absolwentów szkół średnich, można było odnaleźć osoby już studiujące na innych kierunkach (między innymi historia sztuki, filozofia, psychologia, kulturoznawstwo, filologie obce).
Katedra Teatru i Sztuki Mediów UAM nie prowadzi obecnie studiów II stopnia w zakresie Wiedzy o teatrze. Realizowane są studia magisterskie Media interaktywne i widowiska, których program kładzie nacisk przede wszystkim na sztukę mediów i jej związki z różnymi nurtami humanistycznej refleksji.
Kogo kształcą dziś wydziały związane z wiedzą o teatrze? Co wiadomo o zawodowych losach ich absolwentów?
Niektóre Absolwentki/Absolwenci studiów licencjackich znajdują zatrudnienie w teatrach. Odnajdujemy ich niemal w całej Polsce. Osoby z dyplomem poznańskiej teatrologii spotkać można także w miejskich centrach kultury, muzeach, fundacjach zajmujących się organizowaniem festiwali artystycznych, koncertów, wystaw, a także aktywizacją kulturalną osób starszych. Wielu z nich nie kontynuuje już nauki w ramach studiów magisterskich.
Część osób podejmuje studia magisterskie na innych wydziałach humanistycznych UAM. Niektórzy z powodzeniem rozpoczynają studia na kierunkach artystycznych (aktorskich, reżyserskich). Nabyte podczas studiów kompetencje w zakresie komunikacji pozwalają na pracę w agencjach reklamowych i firmach zajmujących się sprzedażą produktów oraz usług.
Pojedyncze osoby studiują na poznańskiej teatrologii i jednocześnie prowadzą działalność artystyczną w niezależnych, nieinstytucjonalnych zespołach teatralnych przygotowujących spektakle zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych widzów. Po uzyskaniu dyplomu kontynuują swoją aktywność.
Jak ewoluował program studiów na Państwa wydziałach w ciągu ostatniej dekady?
Wiele zmian w programie wynikało z konieczności realizacji wymagań stawianych programom studiów I stopnia. Pojawiło się na poznańskiej teatrologii sporo zajęć o charakterze praktycznym, przede wszystkim związanych ze ścieżką kuratorską. Studentki/Studenci mogą pozyskać także podstawowe umiejętności związane z produkcją, promocją i organizacją wydarzeń kulturalnych. Efektem tych działań był między innymi organizowany corocznie festiwal Nowa Siła Kuratorska.
Istotną innowacją jest także stopniowe zwiększanie liczby godzin zajęć związanych ze współczesnym życiem teatralnym.
W ramach studiów licencjackich proponujemy zajęcia w ramach szeroko pojmowanego bloku humanistycznego (między innymi filozofia, historia literatury polskiej i obcej, dzieje pojęć estetycznych, sztuka mediów, słuchowiska, performans). Istotną i charakterystyczną dla poznańskiej teatrologii jest realizowana przez wszystkie semestry ścieżka kształcenia związana z dziejami form muzycznych oraz teatru operowego.
Pomimo wskazanych wyżej działań, wyrazisty i konsekwentnie realizowany jest blok zajęć związany z historią dramatu i teatru od czasów antycznych aż do końca XX wieku.
Jak Państwo oceniają system boloński?
Jedną z zalet kształcenia w systemie 3+2 jest możliwość nauki i uzyskania dyplomu wyższej uczelni Studentkom/Studentom, którzy mogliby nie podołać (nie tylko z powodów merytorycznych, lecz także ekonomicznych) pięcioletnim studiom magisterskim. Wiele osób spośród studiujących na poznańskiej Wiedzy o teatrze nawet nie planuje kontynuowania nauki na studiach magisterskich. Szukają studiów podyplomowych dających bardzo praktyczne umiejętności, a następnie podejmują pracę.
Trzyletnie studia licencjackie okazują się dobrą ofertą dla osób, które zdobyły już dyplomy magisterskie na innych kierunkach lub uczelniach, a studia teatrologiczne są związane z ich niezrealizowanymi/niepogłębionymi do tej pory zainteresowaniami.
Czy systemy grantowe i punktowe mają wpływ na kierunek badań teatrologicznych? Jeśli tak – jaki?
Powszechna „punktoza” i powiązane z nią metody oceniania Pracowniczek/Pracowników oraz jednostek sprawiają, iż coraz mniej osób decyduje się na pisanie obszernych monografii, które wymagałyby czasochłonnych i mozolnych kwerend archiwalno-bibliotecznych. Takich prac jest z roku na rok coraz mniej. Obecny system wymusza regularne pozyskiwanie punktów. Nikt nie chce ryzykować posądzenia o brak naukowej aktywności/efektywności. Większość osób poszukuje wysoko punktowanych czasopism i stara się dopasować do wymagań redakcji oraz tematów numerów. Taka droga gwarantuje „święty spokój” w trakcie kolejnej parametryzacji. Dominuje postawa definiowana przez powtarzane na polskich uczelniach zdanie: „Nieważne, co badam, tylko gdzie publikuję”. Wartość poznawcza tych artykułów jest bardzo różna. Pogoń za punktami mocno ogranicza wolność badań i w wielu przypadkach odciska negatywne piętno na świadomości warsztatowej młodych teatrologów. Pojawia się, charakterystyczna dla topornej mentalności korporacyjnej, rywalizacja skutkująca tworzeniem list rankingowych i piętnowaniem osób, które poszukują własnej drogi w ramach naukowej aktywności. Poszukiwanie tematów, które mogłyby zainteresować badaczy/czytelników z innych krajów i kontynentów sprawia, iż wiele ważnych wątków polskiej tradycji kulturowej nie znalazło odpowiedniego odzwierciedlenia w dotychczasowym stanie badań.
Zapominamy coraz częściej, iż wartość tekstów naukowych jest niezależna od miejsca ich publikacji.
Odpowiedź na pierwszą część pytania powinna być jednoznaczna. Realizacja projektów grantowych i praca w interdyscyplinarnych zespołach badawczych stymuluje indywidualny rozwój naukowy i znakomicie przekłada się na akademicką dydaktykę. Efektem wielu grantów są znakomite publikacje, które będą miały wpływ na następne pokolenia badaczy (ostatnio – Słownik tańca współczesnego, redakcja Małgorzata Leyko, Joanna Szymajda przy współpracy Tomasza Ciesielskiego, Łódź 2022; wcześniej – Polska scenografia teatralna i społeczna XX i XXI wieku, t. 1–3, redakcja Dorota Buchwald, Dariusz Kosiński, Warszawa 2020). Swoistym fenomenem, łączącym wartości naukowe i popularyzatorskie, jest Encyklopedia teatru polskiego, której powstanie było powiązane właśnie z systemem grantowym. Wiele kontrowersji budzi jednak niewielka liczba wniosków, które uzyskują wsparcie finansowe, a także kryteria oceny poszczególnych projektów. Jest to jednak temat zdecydowanie wykraczający poza ramy tej ankiety.
Które trendy w humanistyce najsilniej oddziałują na polską teatrologię?
Polska teatrologia jest coraz mniej wyrazista. Stopniowo pochłaniają ją nauki społeczne i definiowana na różne sposoby „nowa humanistyka”. Powoli, lecz w widoczny sposób zanika refleksja związana z historią widowisk i form dramatycznych, oparta na rzetelnym warsztacie archiwalnym. Edycja źródeł do historii teatru i dramatu nie jest już przez wielu przedstawicieli naszego środowiska postrzegana jako działalność naukowa… Obok warsztatowo znakomitych i wartościowych poznawczo tekstów pojawiają się i budzą powszechne uznanie prace, których najbardziej wyrazistą cechą jest uwikłanie w bieżące spory społeczno-polityczne. Interdyscyplinarność była zawsze podstawową cechą badań teatrologicznych. To swoiste usytuowanie pomiędzy różnymi nurtami humanistycznej refleksji decydowało o atrakcyjności samej dyscypliny łączącej to, co dawne z tym, co nowe. Dzisiaj coraz trudniej usytuować się „pomiędzy”…
Silny wpływ na dzisiejsze oblicze polskiej teatrologii miały zmiany wynikające z wprowadzenia założeń nowej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Wiele jednostek musiało przeprowadzić szereg zmian administracyjnych, organizacyjnych i personalnych związanych z reorganizacją dotychczasowych wydziałów i koniecznością „przypisania się” do konkretnej dyscypliny naukowej. Efektem tych wymuszonych przez ustawę działań były zmiany miejsca pracy wielu badaczy i, z konieczności, ich przynależność do różnych rad dyscyplin (między innymi literaturoznawstwo, nauki o kulturze i religii, nauki o sztuce, polonistyka) funkcjonujących w dziedzinie nauk humanistycznych. Taka sytuacja wpłynęła na rozproszenie wielu dotychczas funkcjonujących zespołów i ograniczyła możliwości dydaktyczne.
Jak Pani/Pan widzi przyszłość nauki o teatrze?
Przyszłość nauki o teatrze będzie ściśle powiązana z kondycją teatru i jego społecznym oddziaływaniem. Zamierzałem napisać „z kondycją sztuki teatralnej”… Poprawiłem zdanie aby nie zostać posądzonym o staroświecką (a nawet „dziaderską”!) wiarę w moc sztuki, która wykracza poza bieżące spory społeczno-polityczne i wprowadza widza (a także badacza) w krąg uniwersalnych idei… Za takim teatrem i teatrologią tęsknię.