20-lecie Instytutu Teatralnego, 110. rocznica manifestu Leona Schillera Nowy kierunek badań teatrologicznych, 50-lecie teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim skłoniły redakcję RAPTULARZA, by przyjrzeć się kondycji polskiej nauki o teatrze. Wiele sygnałów dowodzi, że gospodarstwo to powoli się zmniejsza.
Polskie Towarzystwo Badań Teatralnych co roku zamieszcza spis publikacji, sporządzony na podstawie danych pozyskanych z Biblioteki Narodowej i informacji własnych. Przyjrzyjmy się wynikom z ostatniej dekady: 2012 – 113 wydawnictw zwartych, 2013 – 120, 2014 – 90, 2015 – 123, 2016 – 93, 2017 – 91, 2018 – 98, 2019 – 71, 2020 – 64, 2021 – 54, 2022 – 57. Jak widać, liczba prac spadła o połowę.
W mniejszych ośrodkach uniwersyteckich brakuje chętnych do studiowania na teatrologicznych kierunkach i specjalnościach, a z nazw katedr znikają „teatr” i „dramat”. W ostatnich latach nie odbyła się też żadna sesja naukowa, która zaangażowałaby całe środowisko teatrologiczne. Po okresie burzliwych sporów, na przykład o teatr „narodowy” czy „publiczny”, na teatrologicznej agorze zapanowała wymowna cisza.
Wpływ na przyszłość teatrologii mają również okoliczności niezależne od przewartościowań w humanistyce, na przykład zainicjowana w 2018 rok reforma szkolnictwa wyższego. W jej konsekwencji naukowcy muszą składać deklarację o wyborze dyscypliny wiodącej, co spowodowało, że teatrologia wpadła w szczelinę pomiędzy filologią a nauką o kulturze. Tak zwana „reforma Gowina" przyczyniła się też do zmiany struktur uniwersyteckich – reorganizacji wydziałów, nowego nazewnictwa, likwidowania małych katedr i zakładów.
Obowiązująca w nauce parametryzacja, czyli specyficzny system oceny pracowniczej, zmusza naukowców do publikowania nieomal „na akord”. Konsekwencją jest wysyp przyczynkowych wystąpień konferencyjnych i artykułów w czasopismach. Wśród malejącej liczby książek nie znajdziemy wielu monografii, ukazują się słowniki czy pokłosia konferencji. Także publikacje autorskie często są zbiorem rozmaitych tekstów, uprzednio już ogłoszonych. Tymczasem historia teatru wymaga żmudnej weryfikacji źródeł i wielu lat pracy, o czym urzędnicy zdają się nie pamiętać.
Trudno wreszcie pominąć temat coraz silniejszej w polskim społeczeństwie polaryzacji politycznej, która wpływa na wszystkie sfery życia publicznego, także i na naszą dyscyplinę.
Nie ulega wątpliwości, że nauka o teatrze przeżywa kryzys, pomimo zagarniania kolejnych obszarów badawczych, od „staromodnej” specjalizacji jaką jest historia teatru po otwartą na wszelkie paradygmaty performatykę. 1 sierpnia rozesłaliśmy ankietę do ośrodków teatrologicznych w Polsce, w której poprosiliśmy o odpowiedź na kilka pytań. Do naszej prośby odniósł się jeden (!) badacz – dr hab. Krzysztof Kurek, prof. Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Publikujemy tę interesującą i znaczącą wypowiedź.
Redakcja RAPTULARZA