Pod koniec roku, spojrzawszy odpowiednio uważnie ku zachodowi, można było dojrzeć dwie potężne damy zwijające swoje wieloletnie gospodarstwa. W Berlinie była to Angela Merkel po szesnastu latach rządzenia Niemcami i poniekąd Europą. W Szczecinie – Anna Augustynowicz po trzydziestu latach prowadzenia Teatru Współczesnego. Angelę M. pożegnano uroczystą zmianą wart, Anna A. sama sobie wyreżyserowała Odlot, naszpikowany symbolami spektakl. Premiera odbyła się trzy dekady (równo co do dnia) od jej pierwszej tu realizacji, Klątwy Wyspiańskiego, przygotowała ją stała ekipa (Marek Braun, scenograf, Jacek Wierzchowski, kompozytor, Zbigniew Szymczyk, choreograf, Krzysztof Sendke, reżyser światła), przyjechali aktorzy związani kiedyś z tą sceną: Bogusław Kierc, Irena Jun, Grzegorz Falkowski, Wojciech Brzeziński. A i w przedstawieniu, luźnej adaptacji wielostronicowego dramatu Zenona Fajfera, rozbrzmiały różne motywy-klucze, echa i melodie z prac odchodzącej dyrektorki.