O „Powrocie do Reims” w reżyserii Katarzyny Kalwat, premierze Nowego Teatru w Warszawie, rozmawiają Jakub Moroz i Przemysław Skrzydelski
Moroz: Dziś o teatrze zaangażowanym, społecznym? Jak go właściwie określać?
Skrzydelski: Nie wiem, czy trzeba go od razu definiować, bo „Powrót do Reims” z Nowego Teatru jest także o tym, że wszyscy wszystko chcą zdefiniować, gdy tymczasem świat raczej warto opisywać – własnymi słowami i bezkompromisowo.
Moroz: Ale ten rodzaj teatru można nazwać.
Skrzydelski: Mnie się wydaje, że to jednak jest teatr polityczny, i to się chyba wyjaśni w dalszej części naszej rozmowy.