Ochrzczenie dworca kolei żelaznej Warszawa Centralna imieniem Stanisława Moniuszki było pomysłem PKP podsuniętym przez Towarzystwo Moniuszkowskie. Pomysł niefortunny! To, że Chopinem firmuje się Okęcie, jest równie niedorzeczne jak idea, żeby w Berlinie lotnisko było bachowskie, a Hauptbahnhof wagnerowski - pisze Sławomir Pietras w Tygodniku Angora.
Że w Moskwie samoloty lądowałyby na Czajkowskim, a pociągi dojeżdżały do Prokofiewa, w Wiedniu aeroport byłby im. Mozarta, a np. Sudbahnhof rodziny Straussów, natomiast w Paryżu postój aeroplanów - Ravela, a pociągów - Bizeta. Tego dotąd nie wymyślił nikt na świecie. Jesteśmy pierwsi! Również jako pierwszy w dziejach rodzimej muzyki nasz minister kultury, mówiąc o Moniuszce, ogłosił: "...to jest kompozytor prawie rangi Chopina... oczywiście z Chopinem nikt się nie może mierzyć, ale to jest na pewno numer drugi, i to jest światowy poziom". W tym numerowaniu kompozytorów pan minister zapomniał o Karolu Szymanowskim, czym stanął w opozycji do poglądów - tym razem polskiej muzykologii. Pod hasłami Roku Moniuszkowskiego i jubileuszu niepodległości w Polskiej Operze Królewskiej - której powstanie, notabene, zawdzięczamy naszemu panu ministrowi - odbyła się noworoczna premiera "Strasznego dworu" [na zdjęciu]. Krzysztof Zanussi w rozmowie z