Są młodzi, młode, mają mnóstwo talentu i mocną dozę świeżości. Dziś pojawili się w Gdyni, jutro mogą być pierwszą ligą rodzimego aktorstwa. Warto zapamiętać te twarze, te role, te nazwiska. Pisze Przemysław Gulda w „Gazecie Wyborczej - Trójmiasto”.
Jak co roku na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni pojawiają się nowe, błyskotliwe talenty aktorskie. Oto kilka aktorów i aktorek, którzy mocno zabłysnęli w tegorocznych festiwalowych filmach i których - oby! - będzie jeszcze można wielokrotnie zobaczyć w poruszających rolach.
* Marta Stalmierska - takiego debiutu nie było w Polsce od dawna. Ta dziewczyna dopiero skończyła wydział aktorski łódzkiej Filmówki, a wystąpiła w aż trzech festiwalowych filmach. Do tego trzeba dodać jeszcze dwa, które nie startują w tegorocznych konkursach: „Kryptonim Polska" i znakomite „Braty" - zagrała tam zadziorną i uwodzicielską dresiarę z blokowiska. W Gdyni pojawia się w bardzo różnych rolach: w „Johnnym" jest kobietą-aniołem, której główny bohater szukał całe życie, w „Apokawiksie" - dziewczyną z prowincji zafascynowaną motoryzacją, a w mikrobudżetowej „Heli" - dziewczyną z poprawczaka, która chce odszukać swoją siostrę, mieszkającą u rodziny zastępczej.