"Mistrz i Małgorzata" w reż. Ondreja Spišáka Teatro Tatro (Nitra, Słowacja) na na IV Przeglądzie Nowego Teatru dla Dzieci we Wrocławiu. Pisze Jarosław Klebaniuk w portalu Teatr dla Was.
Arcydzieło literatury światowej wystawiane w namiocie cyrkowym wydaje się oksymoronem. Wysokiej jakości książka zasługuje przecież na wysokiej jakości scenę. Niechby nawet obyło się bez operowych złoceń, pluszowych siedzeń i kandelabrów jak marzenie złodzieja metali kolorowych, jednak klepisko z kępkami trawy i uginające się pod ciężarem gawiedzi ławki z desek uwłaczają powadze, szargają świętość, poufale tarmoszą etos, rzekłby ktoś, kto nie przybywszy i nie obejrzawszy, uległ pozorom. Tymczasem Mistrz i Małgorzata w nietypowej scenerii poradzili sobie świetnie. Przestrzeń, w której wraz z pozostałymi postaciami napisanymi przez Michaiła Bułhakowa przyszło im stawiać czoła trudnej rzeczywistości czasów stalinowskich, stworzyła nieoczekiwane możliwości i pozwoliła zarówno latać wysoko, jak i turlać się nisko. Czterogodzinny spektakl przerósł najśmielsze oczekiwania. Widzowie wychodzili syci. Fabuła powieści, która stała si�