- Teatr jest w sumie jeden. Nie ma takiego ostrego cięcia, że jest teatr poważny oparty na dramacie, który grany jest w budynkach, i ten drugi - niepoważny, który służy albo za rozrywkę albo protest i jako sztuka zaprzedaje swój potencjał. To jest to, co chcieliśmy pokazać w książce. Że rzeczywistość jest trochę bardziej skomplikowana - mówiła podczas spotkania wokół Klasyków na ulicy prof. Joanna Ostrowska, współredaktorka tomu. Pisze Monika Nawrocka-Leśnik w portalu kultura.poznan.pl.