EN

5.04.2023, 10:59 Wersja do druku

Mityczna ofiara przemocy

„Maria de Buenos Aires” Astora Piazzolli w reż. Wojciecha Farugi w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Dorota Szwarcman w „Polityce".

fot. Natalia Kabanow

Tango-operita, jak został określony ten utwór, tworzy mit i opowiada o nim w sposób poetycki i nieco hermetyczny, jeśli chodzi o słowo (tekst: Horacio Ferrer) - jednak muzyka jest, jak to twórczość autora nuevo tango, namiętna, choć też na swój sposób wyrafinowana. Dlatego interesowali się nią nie tylko wykonawcy tanga, lecz także bardziej ambitni artyści z Gidonem Kremerem na czele.

Realizacja na scenie kameralnej Opery Narodowej opiera się na dramaturgii Mikity llyinchyka, Białorusina działającego obecnie w Bydgoszczy, podobnie jak reżyser Wojciech Faruga, a choreografię stworzył Krystian Łysoń. Tytułowa Maria to bohaterka plebejska, grzeszna i święta, kochana i nienawidzona, umierająca parę razy i powracająca jako duch i alegoria miasta fascynującego i piekielnego. Wiele jest tu aluzji do Marii, matki Chrystusa, gdy jednak ta Maria rodzi dziecko, jest to córka, która pociągnie jej los - ofiary przemocy, choć autorzy spektaklu każą w tym momencie myśleć raczej o pamiętnym „dziecku Rosemary".

Dekoracje abstrakcyjne, dużo tańca, a przede wszystkim znakomity śpiew: obok bohaterki - w tej roli Natalia Kawałek, która musi wykazać się tu szczególnymi umiejętnościami, np. śpiewania głową w dół - baryton Łukasz Karauda, który wykonuje kilka ról męskich połączonych w jedną, nawiązując do stylu pieśniarzy tanga z Carlosem Gardelem na czele. Spektakl pojawi się jeszcze w kwietniu i maju.

Tytuł oryginalny

Mityczna ofiara przemocy

Źródło:

„Polityka” nr 15