EN

15.03.2022, 08:54 Wersja do druku

Mira Zimińska-Sygietyńska miała trzy miłości: teatr, "Mazowsze" i Tadeusza. Po śmierci męża kierowała zespołem ponad 40 lat

Mira Zimińska-Sygietyńska mówiła, że powołanie do życia zespołu pieśni i tańca było wielkim marzeniem jej męża Tadeusza, na które ona przystała. "Gdyby nie Mira, nie byłoby Sygietyńskiego ani Mazowsza" - napisał o niej Marian Hemar - - pisze Andrzej Snarski w „Gazecie Wyborczej” - dodatku „Wysokie Obcasy”.

Swoją pierwszą rolę Mira Zimińska-Sygietyńska zagrała jako… niemowlę. „Ledwie wyskoczyłam z pieluch, już miałam debiut sceniczny" – pisała we wspomnieniach. Mama „wypożyczyła" ją do jakiejś sztuki, w której miała płakać z głodu. „Mnie się płakać nie chciało. Od początku byłam uparta. Wymyślili jednak przebiegle, jak mnie do tego płaczu zmusić – po prostu szczypali, za przeproszeniem, w pupę. Kiedy mama zobaczyła siniaki od tego szczypania, zrobiła awanturę".

Nie wiadomo, kiedy to dokładnie było, bo choć Mira Zimińska-Sygietyńska oficjalnie przyznawała, że przyszła na świat 22 lutego 1901 r., w autobiografii jej się wymsknęło, że odjęła sobie kilka lat. Nie zgadzało się także imię, bo ochrzczono ją jako Mariannę. Pewne jest za to, że scena była jej pisana. Jej matka pracowała w teatrze w Płocku jako bileterka i bufetowa, ojciec był dekoratorem, malarzem i pracownikiem technicznym. Jeszcze jako Marianka, „Mańka Kopańka", spędzała w teatrze całe dnie. „Pani Burzyńska, czego to dziecko się tutaj pęta?" – pytali zniecierpliwieni aktorzy. „A co ja z nią zrobię w domu? Ona w domu jest nieznośna" – odpowiadała matka.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mira Zimińska-Sygietyńska miała trzy miłości: teatr, "Mazowsze" i Tadeusza. Po śmierci męża kierowała zespołem ponad 40 lat

Źródło:

„Gazeta Wyborcza” dodatek „Wysokie Obcasy”

Link do źródła

Wszystkie teksty Gazety Wyborczej od 1998 roku są dostępne w internetowym Archiwum Gazety Wyborczej - największej bazie tekstów w języku polskim w sieci. Skorzystaj z prenumeraty Gazety Wyborczej.

Autor:

Andrzej Snarski

Data publikacji oryginału:

08.03.2022