Ministerstwo Kultury obcięło dotacje dla Łaźni Nowej i Teatru Nowego „Proxima” na spektakle dla dzieci. Nie będzie w tym roku „Małej Boskiej Komedii” ani innych spektakli skierowanych do młodych widzów. Dzieci muszą wiedzieć, co i kto stoi za taką decyzją. Pisze Małgorzata Skowrońska w „Gazecie Wyborczej - Kraków”.
Na początek kilka słów do dzieci. Mało optymistycznych, ale cóż począć. Ta bajka nie będzie wesoła.
Za górami, za lasami, a tak naprawdę 290 km od Krakowa mieszka pewien ważny pan. Ma na imię Piotr. Taki Piotruś Pan, jeśli pamiętacie, drogie dzieci, tę postać z bajki szkockiego powieściopisarza i dramaturga J. M. Barriego. Jest jednak różnica. Piotruś Pan z bajki grzecznością nie grzeszył, ale chciał dobrze. Piotr (a niech będzie, że G., skoro sprawa jest tak naprawdę sądowa, bo jak inaczej zakwalifikować niszczenie polskiej kultury) z miasta Warszawy ma władzę, którą mógłby mądrzej wykorzystać, ale - jak twierdzi jego brat - mądry nie jest. Otóż, ten pan Piotr (G., lat 68) jest w grupie. Nie takiej, jaką miał Janosik, co to bogatym zabierał, żeby biednych ratować. Ta grupa - nazwijmy ją PiSklaków - zabiera wszystkim poza krewnymi i znajomymi Królika. Dla innych nic nie zostaje.