Zapowiedź, że Krzysztof Mieszkowski startuje w wyborach parlamentarnych z ramienia partii Ryszarda Petru Nowoczesna.pl trochę mnie zaskoczyła, ale i ucieszyła zarazem - pisze na swoim blogu Wojciech Majcherek.
Już swego czasu zdradzałem, że żywię do Krzysztofa sympatię, której nie psują różnice, jakie nas dzielą w myśleniu o teatrze. Trudno mi powiedzieć, czym się dyrektor Teatru Polskiego kierował, podejmując decyzję o wejściu na tzw. salony polityczne. Prawdopodobnie liczy na to, na co liczyli różni ludzie kultury, którzy do sejmu trafili: że dzięki nim ta spychana na margines życia publicznego dziedzina będzie miała swoich obrońców. A przecież już paru dyrektorów teatrów było wybranych do parlamentu, by przypomnieć Barbarę Borys-Damięcką czy Jerzego Fedorowicza. Jak mawia Starosta w "Powrocie posła": "Poseł gadać powinien" - Krzysztof gadać lubi i umie, widzę go jak na mównicy sejmowej wygłasza interpelację w sprawie np. zarobków artystów. Dziennikarze parlamentarni też go na pewno polubią. Trochę mnie jednak zaskoczyło, że Mieszkowski [na zdjęciu] startuje z listy Nowoczesnej.pl. Jej lider Ryszard Petru reprezentuje raczej światopogl