- Prasa pisała, że zostałem dyrektorem artystycznym Jaracza, bo zagrałem w  „Smoleńsku”. Na litość boską, to był tak mały epizod, że jeśli ktoś mrugnął, mógł mnie nawet nie zauważyć - z Michałem Chorosińskim, zastępcą dyrektora ds. artystycznych Teatru Jaracza w Łodzi, rozmawia Izabella Adamczewska w „Gazecie Wyborczej - Łódź”. 
          Magazyn
          
       
 
                                                                                        