EN

14.09.2021, 10:08 Wersja do druku

McMurphy, Kutzowski Bohater, czy Niedźwiodek Puch?

Dariusz Chojnacki, wybitny aktor Teatru Śląskiego im. St. Wyspiańskiego w Katowicach, absolwent wrocławskiej PWST, 14 września br. kończy czterdzieści lat. Mimo młodego wieku, aktor ma na swoim koncie imponujący, wielokrotnie nagradzany, dorobek teatralny na katowickiej scenie i scenach gościnnych, a także znaczące dokonania filmowe.

fot. mat. Filmu Polskiego

Kinomani zapamiętają na długo jedną z głównych ról w obsypanym nagrodami filmie „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy” w reż. Jana Holoubka, w którym Dariusz Chojnacki znakomicie zagrał rolę policjanta Remigiusza Korejwy. Aktor wystąpił także w wielu istotnych obrazach ostatnich lat, m.in.: zagrał Zenka Kosza, brata Mietka Kosza w filmie „Ikar. Legenda Mietka Kosza” w reż. Macieja Pieprzycy, a także Jacka, brata głównego bohatera w głośnym filmie „Twarz” w reż. Małgorzaty Szumowskiej. Pojawił się w poruszającym dramacie psychologicznym „Fuga” w reż. Agnieszki Smoczyńskiej i przejmującym filmie o niepełnosprawności „Chce się żyć” w reż. Macieja Pieprzycy. Za rolę Rufina w obrazie Michała Rosy „Szczęście świata” o losach mieszkańców pewnej kamienicy na Śląsku, Dariusz Chojnacki otrzymał w 2017 roku „Złotego Szczeniaka” za drugoplanową kreację aktorską męską na Festiwalu Aktorstwa Filmowego im. Tadeusza Szymkowa.

Aktor przebojem wkroczył na ekrany polskich kin, ale niezmiennie od kilkunastu lat - od roli Biondella w „Poskromieniu złośnicy” Williama Szekspira w reż. Tadeusza Bradeckiego (premiera w 2009 roku) - występuje w Teatrze Śląskim im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach. Również w 2009 roku niezwykle przekonywująco aktor zagrał Dicka, pełnego wigoru i niespożytej energii przyjaciela Allana w spektaklu „Zagraj to jeszcze raz, Sam” Woody’ego Allena (reż. Grzegorz Kempinsky).

Na scenach Teatru Śląskiego Dariusz Chojnacki wystąpił w ponad dwudziestu premierach, a były to często role pierwszoplanowe. Przełomowy na teatralnej drodze był rok 2013, w którym aktor zagrał dwie znakomicie przyjęte i wyjątkowe role, które przyniosły mu pierwszą śląską „Złotą Maskę”. Są to: Randle McMurphy w „Locie nad kukułczym gniazdem” Kena Kessey’a / Dale’a Wassermana i Bohater, alter ego Kazimierza Kutza, w kultowej epopei o Śląsku i śląskości „Piąta strona świata” wg prozy Kazimierza Kutza (oba przedstawienia w znakomitej reżyserii Roberta Talarczyka).

fot. Krzysztof Lisiak/mat. teatru

Ponadczasowa kreacja w „Piątej stronie świata” przyniosła aktorowi grad nagród: nagrodę aktorską na 54. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych, nominację do Nagrody im. Aleksandra Zelwerowicza oraz wyróżnienie aktorskie na XIV Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej „Dwa Teatry” (za rolę w telewizyjnej rejestracji spektaklu). Nie będzie przesadą napisać, że właśnie dla takich ról jak Bohater w „Piątej stronie świata” zostaje się aktorem. Rolę tę uważam za najwybitniejszą w dotychczasowej karierze teatralnej aktora, a przecież świetnych ról w dorobku Dariusza Chojnackiego nie brakuje.

Aktor występuje z wielkim powodzeniem nie tylko na macierzystej scenie. W 2017 roku wystąpił gościnnie w Teatrze Polskim w Warszawie w roli Iwana Wojnickiego w „Wujaszku Wani” Antoniego Czechowa w reż. Iwana Wyrypajewa i odniósł sukces artystyczny, otrzymując kolejną nominację do Nagrody im. Aleksandra Zelwerowicza, a w spektaklu grał z takimi tuzami sceny jak Andrzej Seweryn, Anna Nehrebecka czy Teresa Budzisz-Krzyżanowska. W 2018 roku aktor zagrał w spektaklu „Osy” w warszawskim Och-Teatrze, na podstawie sztuki Iwana Wyrypajewa „Letnie osy kąsają nas nawet w listopadzie”, w reżyserii autora, tworząc – moim zdaniem – najlepszą kreację w przedstawieniu, w którym występował obok Magdaleny Boczarskiej i Marcina Dorocińskiego.

Drugą śląską „Złotą Maskę” (za rok 2019)  przyniosła Dariuszowi Chojnackiemu brawurowa tytułowa rola w spektaklu „Wilq Superbohater” w reż. Remigiusza Brzyka (wg komiksu Bartosza i Tomasza Minkiewiczów, adaptacja Michała Kmiecika), w której aktor pokazał nie tylko aktorski kunszt, ale także niebywałą sprawność fizyczną.

fot. Bartłomiej Jan Sowa/mat. teatru

Dariusz Chojnacki zachwycił publiczność również niestandardowymi działaniami teatralnymi online w okresie pandemii. Teatr Śląski podjął wiele inicjatyw, by utrzymywać stały kontakt z publicznością, m.in. zrealizował świetny pomysł czytania przez aktorów tekstów polskich piosenek, w ramach którego Dariusz Chojnacki (wraz z Agnieszką Radzikowską, znakomitą aktorką Teatru Śląskiego, a prywatnie żoną aktora) zinterpretował tekst piosenki z repertuaru Kaliny Jędrusik. W „Teatralnej wieczorynce” aktor przeczytał rozdział „Kubusia Puchatka” A.A. Milne’a po śląsku. Rozdział siódmy „Niedźwiodka Pucha” (bo tak nazywa się „Kubuś Puchatek” po śląsku, w tłumaczeniu Grzegorza Kulika) w interpretacji Dariusza Chojnackiego to aktorski majstersztyk i rarytas zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych.

W 2018 roku odszedł Bernard Krawczyk, aktor-legenda Teatru Śląskiego w Katowicach, który zagrał  rolę Dziadka Wawrzka w tej samej „Piątej stronie świata”, w której Dariusz Chojnacki genialnie zagrał główną rolę Bohatera, alter ego Kazimierza Kutza. Gdyby ktoś mnie zapytał, kto jest następcą wielkiego Bernarda Krawczyka w aktorskiej sztafecie pokoleń na katowickiej scenie, to bez wahania odpowiedziałbym, że właśnie Dariusz Chojnacki. Sceniczna charyzma, aktorskie mistrzostwo i kultywowanie śląskości wyróżniają obu aktorów.

Dariusz Chojnacki niezmiennie zachwyca, niezależnie, czy gra Bohatera w „Piątej stronie świata”, fruwa nad sceną jako Wilq, czy czyta po śląsku „Niedźwiodka Pucha”. Jestem pewien, że kolejne sceniczne wcielenia jubilata będą równie fascynujące i będą cieszyć się niesłabnącym uznaniem publiczności i recenzentów.


Z Magdaleną Boczarską w "Osach", Och-Teatr / fot. Kasia Chmura

Źródło:

Materiał nadesłany

Autor:

Artur Stanek