„Na pełnych obrotach” Dereka Benfielda w reż. Tomasza Dutkiewicza z Teatru Komedia w Warszawie na 51. Jeleniogórskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Manu w portalu jelonka.com
Wtorkowy (8 października) wieczór 51. Jeleniogórskich Spotkań Teatralnych, zorganizowanych przez Teatr im. C.K. Norwida, uświetnił Teatr Komedia z Warszawy z farsą „Na pełnych obrotach” (tytuł oryginalny „Up and Running”) autorstwa Dereka Benfielda w przekładzie Emilii Miłkowskiej i reżyserii Tomasza Dutkiewicza.
Pochodzący z zachodniego Yorkshire brytyjski dramatopisarz Derek Benfield (1926–2009), z sukcesem łączył pracę aktora charakterystycznego i płodnego autora bulwarowych komedii. Autor ponad 30 sztuk, w większości lekkich fars opartych na małżeńskiej komedii omyłek, czasami dryfujących w stronę kryminału i czarnego humoru, debiutował w 1948 w trupie Briana Rixa. Polskim telewidzom może być znany z produkcji BBC One „Śledztwa Hetty Wainthropp” (1996–1998), gdzie występuje w roli serialowego męża głównej bohaterki granej przez Patricie Routledge (Hiacynta Bukiet z sitcomu „Co ludzie powiedzą?”).
Bohater farsy zawsze brnie w swój błąd i gmatwa wszystko do końca. Z wielkiej naiwności, wielkiego pragnienia, niecnego wyrachowania. Oto znany i doświadczony gospodarz popularnego telewizyjnego talk–show, Patrick Sumner (Tomasz Dutkiewicz zabawny i funkcjonujący nieustannie na najwyższych obrotach), za wszelką cenę pragnie pokazać się z najlepszej strony swojemu nowemu szefowi, Regowi Godfreyowi (Tomasz Dedek ani przez chwilę nie zwalnia aktorskiego tempa, ujawnia przy tym także duże pokłady autoironii). Od przebiegu ich spotkania zależy jego dalsza kariera, zagrożona spadkiem telewizyjnych notowań.
Tymczasem jego przyjaciel Trevor (Rafał Cieszyński wykazał się zręcznością aktorską) przyprowadza do mieszkania swoje świeżo poderwane dziewczyny – Jenny (intryguje i wnosi do spektaklu sporo kobiecego wdzięku Sandra Staniszewska–Herbich) i Virginię (świetna Anna Mrozowska) – na krótkie przechowanie. A żona Kate Sumner (impulsywna, pełna energii i nieprzewidywalna, a przy tym szalenie zabawna Katarzyna Kwiatkowska), której miało nie być w domu, nieoczekiwanie jest. A szef, który ma wygórowane standardy moralne, myśli, że żoną jest kobieta, która żoną nie jest, ale chciałaby nią być. Lecz to dopiero początek zawirowań.
Sztukę Benfielda ratuje niebywała, pełna arcyzabawnych i zaskakujących pomysłów reżyseria i wspaniałe aktorstwo. Reżyser Tomasz Dutkiewicz, w latach 2006–2022 dyrektor warszawskiego Teatru Komedia, a polska prapremiera miała miejsce 1 stycznia 2022, świetnie obsadził uroczo schematyczny mechanizm autorstwa mistrza tego gatunku, Dereka Benfielda. Do współpracy zaprosił scenografa Wojciecha Stefaniaka.
Z punktu widzenia odbiorcy farsa jest gatunkiem prostym i lekkim, w kontekście pracy reżysera – wymagającym szczególnej precyzji i dyscypliny. W farsie nie ujdzie na sucho żadna dłużyzna, nie obroni się też żaden skrót. Konstrukcja przedstawienia opiera się głównie na kontrapunktowości. Wszystkie chwyty z farsowego katalogu odfajkowane. Wydają się być zaskakująco prawdopodobne. Machina sceniczna furczy aż miło. Farsa to naprawdę wymagający gatunek, a dobra rozrywka to poważna sprawa.