EN

12.03.2011 Wersja do druku

Maltański festiwal wyszedł z wody

Pierwsza edycja Malty była niewielkim przedsięwzięciem. Choć występy zagranicznych artystów już na starcie nadały festiwalowi międzynarodową rangę, w repertuarze znalazło się zaledwie osiem spektakli. Wśród nich legendarne "Mięso" Teatru Ósmego Dnia, który właśnie wrócił do Polski z przymusowej emigracji. Dwa lata później liczba przedstawień wzrosła do 50. Najnowszą historię Malty buduje już nie tylko teatr, ale także sztuki performatywne: muzyka, taniec i akcje plastyczne - pisze Marta Kaźmierska w Gazecie Wyborczej - Poznań.

AKT PIERWSZY od sportu do teatru Po Mistrzostwach Świata w Kajakarstwie, które odbyły się w Poznaniu w 1990 r., zostały olbrzymie niezagospodarowane tereny wokół Toru Regatowego Malta. Dziś można tam pozjeżdżać na nartach ze sztucznego stoku, albo po prostu pobiegać wokół jeziora. I naprawdę trudno uwierzyć, że ówczesne władze Poznania głowiły się, co zrobić, by tchnąć w tę część miasta trochę życia. Gdy na mistrzostwach rozdano już medale, a sportowcy rozjechali się do domów, w Teatrze Polskim zjawił się niespodziewanie Jan Kaczmarek, wiceprezydent odpowiedzialny za kulturę. Przyszedł z propozycją, by przyciągnąć nad Maltę widzów, wystawiając tam spektakle poznańskich teatrów repertuarowych. Michał Merczyński - pracujący wówczas w Teatrze Polskim jako menedżer Orkiestry Ósmego Dnia - podsunął inny pomysł: by pokazać w plenerze te spektakle, które powstały z myślą o otwartych przestrzeniach. W 1991 r. Merczyński

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Maltański festiwal wyszedł z wody

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Poznań online

Autor:

Marta Kaźmierska

Data:

12.03.2011