EN

6.07.2023, 08:35 Wersja do druku

Madryt. Premiera „I'm Nowhere” Norberta Rakowskiego i Iwana Wyrypajewa - w październiku

Przedstawienie będzie próbą refleksji nad cierpieniem ludzi starszych i ryzykiem, jakie niesie z sobą prawo, w którym eutanazja jest możliwa - mówi PAP reżyser, dyrektor Teatru Kochanowskiego w Opolu Norbert Rakowski, który w madryckim Teatros del Cana wraz z Iwanem Wyrypajewem jesienią przygotuje premierę pt. „I'm Nowhere”.

fot. Edgar de Poray

"Rozmowy i negocjacje w sprawie tego przedstawienia rozpoczęły się jeszcze przed pandemią, która nieco pokrzyżowała nam plany, bo chcieliśmy wystawić ten spektakl w Madrycie wcześniej" - wyjaśnił dyrektor Teatru im. J. Kochanowskiego w Opolu i reżyser madryckiego spektaklu Norbert Rakowski. "Jednocześnie cieszę się, że przygotuję premierę I'm Nowhere w Teatros del Canal, w sezonie, gdy ten teatr będzie świętować jubileusz 15-lecia" - dodał.

"Tytuł spektaklu brzmi I'm Nowhere, co można tłumaczyć jako Jestem nigdzie, a co po hiszpańsku zostało to niejednoznacznie przetłumaczone jako Znikanie" - mówił. "Koncepcja i reżyseria są moje, ale scenariusz powstawał we współpracy z dramatopisarzem i aktorem Iwanem Wyrypajewem, który napisał część dialogów i scen" - wyjaśnił, dodając, że "sztuka składa się z trzech różnych historii".

"Każda z części przedstawienia będzie dotykała tematu szeroko rozumianej eutanazji. To nie będzie jednak spektakl, który ma zaprezentować jakąś określoną tezę; nie chcemy też przekonywać o tym, czy eutanazja powinna zostać dopuszczona w Polsce, bo tak się składa, że w Hiszpanii ona jest zalegalizowana" - powiedział. "Ma to być próba refleksji nad cierpieniem ludzi starszych i ryzykiem, jakie niesie z sobą ukonstytuowane prawo, w którym eutanazja jest możliwa. W związku z tym tematy zostaną podjęte z bardzo różnych perspektyw" - zadeklarował reżyser.

Zwrócił uwagę, że spektakl zada widzom pytania o to, "kto powinien decydować o naszym życiu". "Czy prawo? Postęp medycyny? Sądy? Kościół? My sami?" - mówił. "I przede wszystkim czy jesteśmy wystarczająco odpowiedzialni, aby podejmować nieodwracalne decyzje?" - dodał Rakowski.

"Chcemy dotknąć jeszcze jednego poziomu, czyli eksplorować różne aspekty istnienia pomiędzy życiem i śmiercią. Spróbujemy zgłębić stan ludzkiego umysłu w śpiączce, który czeka na przejście w inny stan" - powiedział. "Nie zamierzamy dawać gotowych odpowiedzi, ale będziemy chcieli o tym poważnie porozmawiać na scenie" - zapewnił dyrektor opolskiego teatru.

"W pracy wychodzimy od trzech sekwencji, które są realistyczne, z pełną motywacją psychologiczną bohaterów. Jedna z części opowiada o człowieku w stanie śpiączki" - mówił. "Jednakże każda z tych części ma swoją inspirację w konkretnym przypadku, który wydarzył się w naszej nowoczesnej cywilizacji. Czerpiemy również z rozmaitych dokumentów i materiałów, jak np. słynna książka Olivera Sacksa pt. Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem, która mówi o tym, jak wiele z wrażeń zmysłowych człowiek zachowuje w swoich płatach skroniowych" - wyjaśnił.

Podkreślił, że "to bogaty materiał dla teatru, zarówno tego poszukującego równowagi między zmysłowym ruchem, jak i psychologicznymi motywacjami postaci". "Będzie to przedstawienie, w którym motywacje bohaterów są psychologiczne, lecz ze scenami, w których dominuje ruch i nie ma w nich dominanty dramatycznej" - zaznaczył Rakowski.

Reżyser wyjaśnił, że w spektaklu, który jest koprodukcją trzech partnerów, wystąpią dwie aktorki hiszpańskie. "Mam też dwójkę aktorów opolskiego teatru, Jakuba Klimaszewskiego i Bartosza Woźnego, oraz dwójkę aktorów gościnnych, użyczonych przez Festiwal Boska Komedia, czyli Martę Ziębę i Jacka Piątkowskiego, który na co dzień współpracuje z Teatrem Współczesnym w Szczecinie" - powiedział.

"Długo rozmawialiśmy z Iwanem Wyrypajewem, jaki klucz znaleźć, by widzowie nie męczyli się i nie musieli cały czas czytać napisów, bo właściwie powinno to być przedstawienie polsko-hiszpańskie" - mówił. "Wydaje mi się, że znaleźliśmy rozwiązanie, bo akcja będzie się rozgrywać w polsko-hiszpańskiej rodzinie. Dlatego w spektaklu pojawi się i język hiszpański, i polski. Będziemy też używać języka łamanej polszczyzny i hiszpańszczyzny" - tłumaczył.

"Staramy się też, by powstały sceny niemal pozbawione tekstu. Naszą nadrzędną ideą jest próba zbudowania tego spektaklu głównie na obrazach" - wyjaśnił Rakowski.

"Tematy I'm Nowhere nie są oczywiste ani łatwe do zbadania. Zamiast tego umysł w śpiączce może być piękną i poetycką metaforą naszej współczesnej świadomości społecznej. Chwilowe obrazy, retrospekcje, które pojawiają się w nim bez widocznej na pierwszy rzut oka reguły czy związku, stanowią podstawę naszej współczesnej kultury. Budują coś w rodzaju ruiny czy filozoficznego wysypiska, które obecne pokolenia, przychodząc na ten świat w XXI wieku, otrzymują w darze lub w spadku" - napisano w zapowiedzi na stronie Teatros del Canal.

Premierę "I'm Nowhere" zaplanowano na 5 października w Sala Verde Teatros del Canal. Kolejne przedstawienia zostaną pokazane 6 i 7 października.

"I'm Nowhere" przygotowano w ramach jubileuszowego sezonu działalności Teatros del Canal. Wśród 95 widowisk, których premiery i pokazy zaplanowano w Madrycie od września 2023 do czerwca 2024 r., znalazło się 30 spektakli. Ich reżyserami są m.in. Włoch Pippo Delbono, Anglik Declan Donnellan, Amerykanin Robert Wilson i Niemka Susanne Kennedy.

Koproducentami "I'm Nowhere" są madrycki Teatros del Canal, Teatr im. J. Kochanowskiego w Opolu i Międzynarodowy Festiwal Boska Komedia w Krakowie.

Źródło:

PAP

Wątki tematyczne