To propozycja dla młodzieży i dorosłych. Część spektaklu jest o tym, czego nas nie nauczyli rodzice, i może warto nie popełniać tego samego błędu teraz – powiedział Adam Organista, który wciela się w rolę tytułowej „Bestii” w reż. Doroty Abbe. Premiera musicalu w lubelskim Teatrze Andersena w sobotę.
Dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Andersena Krzysztof Rzączyński podkreślił na środowej konferencji prasowej, że zależy mu na dostarczaniu repertuaru młodzieżowego lubelskiej publiczności. „Żeby Teatr Andersena nie był synonimem tylko teatru dla najmłodszych, choć to jest jego główny nurt. Zależy nam na likwidowaniu tej luki repertuarowej, która jest między teatrem dla dzieci a teatrem dla dorosłych” – zauważył dyrektor.
Odnosząc się do najnowszego spektaklu „Bestia”, zwrócił uwagę, że jest to musical z dużą ilością muzyki i choreografii. Jego zdaniem tematyka poruszająca problemy młodych łączy się z – jak określił – pewną lekkością. „To nie jest spektakl dołujący. Przeciwnie, daje przestrzeń do optymizmu. Wydaje mi się, że może służyć też otwarciu rozmowy na trudne tematy, ale w pozytywnej atmosferze” – dodał Rzączyński.
Wcielająca się w rolę Nowej Kinga Matusiak-Lasecka wyjaśniła, że jej bohaterka przyjeżdża do nowej szkoły i chce wypaść przed równieśnikami jak najlepiej. „Spotyka się z różnymi osobami i różnie jest odbierana, ale też idzie po swoje, jest odważna i ma głowę pełną pomysłów. Ma naturę pomagacza i uwielbia musicale” – mówiła aktorka.
Według Adama Organisty, który gra rolę Bestii, „takiego show w Lublinie jeszcze nie było”. W jego opinii jest to ciekawa propozycja teatralna i muzyczna dla młodych, ale także dla osób dorosłych, które są rodzicami. „Część tego spektaklu interpretuję jako spektakl o tym, czego nas nie nauczyli rodzice, i może warto nie popełniać tego samego błędu teraz” – zauważył aktor.
Reżyserka Dorota Abbe dodała, że jest to musical o samotności, tęsknocie, miłości, a także o braku miłości i braku komunikacji. „Mamy nadzieję, że widzowie zarówno się wzruszą, jak i ubawią” – stwierdziła.
Podkreśliła, że lubelska młodzież miała realny wpływ na efekt końcowy spektaklu, czemu służyły czytania performatywne. „Ich celem było m.in. to, żeby dostać feedback od młodzieży. Rzeczywiście wprowadziłam pewne zmiany w scenariuszu. W warstwie językowej do poprawy były drobne niuanse, np. że tak się już nie mówi, lepiej powiedzieć inaczej. Pytaliśmy młodych, jakiej muzyki słuchają, o problemy, o to, co jest dla nich ważne” – wymieniła reżyserka.
Autor muzyki Grzegorz Mazoń wyjaśnił, że piosenki są elementem wyobraźni głównej bohaterki. „Tworzy ona sobie w głowie sceny z filmów, żeby odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Starałem się, żeby muzyka trafiała do młodych ludzi i była aktualna, aby 13-14-latkowie nie mieli poczucia, że są w jakimś archaicznym świecie - ale żeby czuli, że to jest ich świat” – zaznaczył Mazoń.
Premiera odbędzie się w sobotę o godz. 17 w Teatrze Andersena w Lublinie. Spektakl przeznaczony jest dla osób powyżej 14 lat.