Krzysztof Torończyk [na zdjęciu], dyrektor Teatru im. Osterwy, pokieruje tą placówką przez kolejne cztery lata - zdecydował marszałek województwa.
A jeszcze w marcu tego roku los dyrektora nie był pewny - zastrzeżenia do jego pracy głośno wysuwali ludzie skupieni wokół byłego przewodniczącego sejmiku Konrada Rękasa (Teatr im. Osterwy podlega marszałkowi). Rękas zarzucił Torończykowi, że doprowadził do nieprawidłowości w dysponowaniu funduszami. Przewodniczący próbował zablokować przyznanie mu rocznej nagrody pieniężnej - była to część ataku jego ludzi na stanowiska szefów instytucji kultury w województwie. Dyrektor przetrwał jednak ten atak - okazało się, że zarzutów nie potwierdził NIK, a Torończyka zgodnie broniło całe środowisko artystyczne Lublina. W ostatnich tygodniach Rękas wypadł jednak z koalicji rządzącej Lubelszczyzną. Zbiegło się to w czasie z końcem kontraktu Torończyka. Zarząd województwa ogłosił w weekend, że dyrektor pozostanie na stanowisku co najmniej przez cztery lata i przedłużył mu kontrakt do końca 2008 roku. - W tej sprawie wszyscy byli zgodni. Krz