EN

8.04.2022, 09:08 Wersja do druku

Łódź. Sen Boba Dylana w dyplomie studentów Szkoły Filmowej

Studenci Wydziału Aktorskiego Szkoły Filmowej w Łodzi przygotowali kolejny spektakl dyplomowy. Tym razem to „115 sen Boba Dylana” do scenariusza i w reżyserii Wojciecha Kościelniaka.

fot. mat. teatru

Punktem wyjścia dla pełnej muzyki, teatralnej opowieści jest przyjazd piosenkarza, kompozytora, autora tekstów, pisarza i poety, Boba Dylana (także laureata literackiej Nagrody Nobla w 2016 roku), do Nowego Jorku, na początku lat 60. ubiegłego wieku.

    - Korzystamy z piosenek autorstwa Boba Dylana, ale również sięgamy po teksty zawarte w takich książkach, jak „Tarantula” czy „Kroniki. Tom pierwszy” - wyjaśnia Wojciech Kościelniak. - Spróbowaliśmy ułożyć z nich opowiadanie o przyjeździe Boba Dylana do Nowego Jorku, który był mekką dla wszystkich muzyków, marzących o sławie. Jednak artystą kierowało także to, że idol jego młodości, Woody Guthrie, jeden z najsławniejszych przedstawicieli kultury „hobo” - wędrownych muzyków-wokalistów, przemierzających Stany Zjednoczone, wylądował tam w szpitalu psychiatrycznym. I Dylan odwiedzał Guthrie’ego w szpitalu, dla niego napisał jedną z pierwszych własnych piosenek. Ten utwór właśnie usłyszał producent John Hammond z wytwórni Columbia Records, co sprawiło, że Bob Dylan rozpoczął swoją wielką karierę. Moim zdaniem to piękna historia, mówiąca o tym, iż czasem oddając hołd swojemu idolowi możemy zajść dużo wyżej, niż patrząc tylko w głąb siebie. Ważne to jest szczególnie dzisiaj, kiedy każdy, w wyścigu po sławę i pieniądze, promuje wyłącznie siebie.

Kierownictwo muzyczne nad spektaklem sprawuje Marcin Powalski, kompozytor, pianista oraz gitarzysta, także autor nowych aranżacji utworów Boba Dylana. Kostiumy i scenografię przygotowała Bożena Ślaga, a choreografię - Mateusz Pietrzak.

    - Realizujemy spektakl dyplomowy, zatem istotne było to, żeby pokazać studentów, dać im dobre narzędzia do pracy - opowiada reżyser przedstawienia. - Zależało mi, żeby wybrać takie utwory, które dzięki swojemu rozbudowaniu i złożoności, najlepiej sprawdzą się w opracowaniu na teatralną scenę. Nie zawsze więc są to te najbardziej znane. Mam wrażenie, że w tych, z którymi pracowaliśmy, jest szczególna magia. Bo dzięki temu, że nie próbują załatwić podejmowanego tematu szybko, łatwo, przyjemnie i łagodnie zawinąć do portu, wspaniale poddają się teatralnej materii. Wymagają większej uwagi, ale dawały nam też dużo frajdy przy ich interpretacji.

W „115 śnie Boba Dylana” wystąpią: Wiktor Dębski jako Dylan oraz Kirył Pietruczuk, Marcin Walkowski, Hubert Sycz, Karolina Kowalska, Emilia Lewandowska, Aleksandra Bernatek, Maria Adamska, Oliwia Adamowicz, Olga Rayska, Bartłomiej Dargiewicz. Aktorom na scenie będzie towarzyszył zespół muzyczny w składzie: Marcin Powalski - pianino, Błażej Kozłowski - perkusja, Kamil Guźniczak - gitara basowa oraz Aleksander Sucharski - gitara elektryczna i akustyczna.

    - Gdy zaczynaliśmy pracę nad tym spektaklem, okazało się, że Bob Dylan jest znany młodemu pokoleniu w niewielkim stopniu - przyznaje Wojciech Kościelniak. - W naszym kraju funkcjonują właściwie tylko tłumaczenia piosenek Dylana autorstwa Filipa Łobodzińskiego, które są świetne, ale nie zaistniały szeroko w mediach. Natomiast słuchanie oryginałów bez znajomości języka bywa na dłuższą metę trudne, ze względu na objętość piosenek i ich muzyczną jednorodność. Bez wejścia w niuanse treści jego utworów, nie zyskują one takiej siły, o jaką by chodziło. Dlatego staramy się zbudować pomost pomiędzy czasem powstawania piosenek, a współczesnością.

Premierowy pokaz trzeciego i ostatniego w tym sezonie dyplomowego spektaklu studentów Szkoły Filmowej zaplanowany jest na 13 kwietnia, od godz. 19.07.

Tytuł oryginalny

Sen Boba Dylana w dyplomie studentów Szkoły Filmowej w Łodzi

Źródło:

„Dziennik Łódzki” online

Link do źródła