To 107. gwiazda na łódzkiej Walk of Fame, która jest hołdem dla artystycznych osiągnięć ludzi kina. Jak podkreślili organizatorzy środowej uroczystości, w przypadku Giersza to oddanie hołdu artyście, który „zamieniał ekran w żywe płótno i przypominał, że każda plama koloru może stać się opowieścią”.
- Drodzy państwo, macie przed sobą człowieka najszczęśliwszego na świecie. Miałem to wielkie szczęście, że wybrałem zawód, który kocham, który daje mi wielką satysfakcję. Słyszałem tutaj określenie nestor polskiej animacji, a ja sobie przypominam, że zawsze byłem najmłodszy w środowisku. Potem mówiono o mnie młody, dobrze zapowiadający się. Tak mi to się spodobało, że z upływem lat nie dostrzegłem zupełnie tego momentu przejścia, w którym mówi się o mnie, że jestem nestorem polskiej animacji - powiedział 98-letni Giersz przed odsłonięciem tablicy ze swoim imieniem i nazwiskiem w Łódzkiej Alei Gwiazd.
Giersz jest jednym z najważniejszych twórców polskiej animacji, a także cenionym wychowawcą kilku pokoleń filmowców.
Urodził się 26 lutego 1927 roku w Poraju koło Częstochowy. Ukończył studia na Państwowej Wyższej Szkole Administracji Gospodarczej w Katowicach, ale szybko zwrócił się w stronę tego, co od zawsze go pasjonowało – sztuki. Zamiast ekonomistą, stał się filmowcem, a odwieczne marzenie o byciu malarzem zrealizował właśnie dzięki filmowi animowanemu.
Zastępca dyrektora Wydziału Kultury w Urzędzie Miasta Łodzi Marcin Derengowski podkreślił, że to gwiazda artysty, którego pasja, odwaga i wytrwałość w poszukiwaniu nowych form wyrazu pochłonęła polski film animowany i pchnęła go w kierunku kina artystycznego.
- Pana malarski filmowy styl szybko stał się znakiem rozpoznawczym. Pana twórczość wciąż inspiruje kolejne pokolenia twórców. Wciąż fascynuje i wzrusza widzów w każdym wieku, bo w swoim bogatym dorobku posiada pan zarówno eksperymenty formalne przeznaczone dla dorosłej publiczności, jak i seriale oraz filmy animowane dla dzieci i młodzieży. Jesteśmy dumni, że od dzisiaj mamy pana gwiazdę w Łodzi, a pańskie dzieła w Muzeum Kinematografii i Narodowym Centrum Kultury Filmowej – mówił.
Głównym bohaterem filmów Giersza stał się kolor, a jego samego z tego powodu często zwie się malarzem ekranu. Jest autorem ponad 60 filmów, za które otrzymał około stu nagród i wyróżnień na najbardziej prestiżowych festiwalach w Polsce i na świecie, w tym m.in. w Cannes, Melbourne, Edynburgu. Jego autorskie animacje to m.in.: „Mały western” (1960 r.), „Oczekiwanie” (1962), „Czerwone i czarne” (1963), „Pożar” (1975), „Signum” (2015), „Portret konia” (2023) oraz uwielbiany przez najmłodszych „Proszę słonia” (1968 i 1978).
- Witold Giersz reprezentuje kino wybitnie autorskie. To artysta, który odrzucił dogmat zgłębiania własnej psychiki na rzecz poznawania świata, układów między ludźmi, traktując je zarówno jako zabawę, lecz także jedyną dostępną formę uczestnictwa w świecie. To wszystko sprawia, że dla Giersza nie ma gorszych tematów. (…) Oglądając filmy Giersza można poczuć przyjemność płynącą z umiejętności artysty, biegłości ręki, której przyglądamy się podczas powstawania obrazu – podkreśliła w laudacji na cześć reżysera krytyczka filmowa i dyrektorka artystyczna festiwalu Animator Adriana Prodeus.
Reżyser i scenarzysta karierę artystyczną rozpoczął w 1950 r. w Studiu Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej (wówczas jeszcze Zespole Produkcyjnym Filmów Rysunkowych „Śląsk”). Był współtwórcą filii bielskiego studia w Warszawie, która przekształciła się w Studio Miniatur Filmowych, stając się ważnym ośrodkiem polskiej animacji, zarówno autorskiej, jak i dziecięcej. Następnie został kierownikiem artystycznym Telewizyjnego Studia Filmów Animowanych w Poznaniu. Już jako uznany artysta ukończył wydział reżyserii w Szkole Filmowej w Łodzi.
Za swoją twórczość został odznaczony krzyżami: Kawalerskim, Oficerskim i Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
Gwiazda reżysera została ufundowana przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich w ramach projektu Łódź Miasto Filmu UNESCO. Została wmurowana na ul. Piotrkowskiej w okolicach numeru 64. Po uroczystości jej odsłonięcia zaplanowano spotkanie z filmowcem w kinie NCKF i projekcje filmów: „Oczekiwanie”, „Czerwone i czarne”, „Pożar”, „Gwiazda”, „Signum”, „Portret konia”.
Łódzka Aleja Gwiazd wzorowana jest na hollywoodzkiej Walk of Fame. Inicjatorem jej powstania w 1996 r. był Jan Machulski, a projektantem gwiazdy Andrzej Pągowski. Pierwsza mosiężna gwiazda, Andrzeja Seweryna, została wmurowana dwa lata później.
Dotąd odsłonięto ponad sto gwiazd, którymi uhonorowano zasłużonych dla polskiej kinematografii m.in. reżyserów - Krzysztofa Kieślowskiego, Andrzeja Wajdę, Romana Polańskiego, Krzysztofa Zanussiego, Janusza Morgensterna, Stanisława Bareję, Jerzego Antczaka, Wojciecha Jerzego Hasa, Krzysztofa Zanussiego, Jerzego Skolimowskiego; aktorów i aktorki - Tadeusza Łomnickiego, Krystynę Jandę, Janusza Gajosa, Gustawa Holoubka, Maję Komorowską, Cezarego Pazurę, Jana Machulskiego, Wojciecha Pszoniaka, Zbigniewa Cybulskiego, Stefana Jaracza, Leona Niemczyka; twórców muzyki filmowej - Wojciecha Kilara, Zbigniewa Preisnera, Henryka Kuźniaka oraz operatorów m.in. Pawła Edelmana i Jerzego Lipmana, a także producentów - m.in. twórców filmu „Ida” czy autora filmów animowanych Tomasza Bagińskiego.