Widowiskowa scenografia, inscenizacyjny rozmach, nieśmiertelne przeboje i gwiazdorska obsada – a wszystko po to, by po raz kolejny, ale w nowej odsłonie, opowiedzieć uwielbianą na całym świecie historię prosto z greckiej wyspy.
„Mamma Mia!” w reżyserii Jakuba Szydłowskiego zagości na deskach Teatru Muzycznego w Łodzi w najbliższą sobotę, 27 września. Przez ćwierć wieku od swojej londyńskiej premiery musical „Mamma Mia!” zyskał miano światowego teatralnego fenomenu. Przetłumaczony na szesnaście języków, wystawiany w blisko 50 krajach, obejrzany został przez ponad 65 milionów widzów na całym świecie. Jego siła bierze się z nieśmiertelnych przebojów zespołu ABBA, zgrabnie wplecionych w zabawną, a momentami wzruszającą fabułę. Dwudziestoletnia Sophie chciałaby poznać swojego ojca – szuka go wśród mężczyzn niegdyś związanych z jej matką. Dlatego zaprasza ich na grecką wyspę na swój ślub.
Oczekiwania wobec realizacji Teatru Muzycznego w Łodzi – w dekadę po polskiej premierze tytułu – są ogromne: bilety na premierę wyprzedały się jeszcze przed rozpoczęciem prób, a w wyścigu o role w łódzkiej inscenizacji stanęło ponad pół tysiąca artystów. Finalnie o to, by w rozśpiewanej opowieści o rodzinnych relacjach każda Sophie była inna, zadbają Magda Kusa, Kamila Najduk i Julia Totoszko. Z kolei postać Donny – matki Sophie i byłej liderki grupy Donna i Dynamitki – kreować będą znakomite aktorki o odmiennych scenicznych temperamentach: Monika Dryl, Anna Gigiel i Karolina Trębacz.
Uznanych nazwisk nie brakuje też wśród drugoplanowych ról męskich. W pierwszego z trzech domniemanych ojców Sophie – Billa Austina – wcielają się: Janusz Kruciński, Jacek Lenartowicz i Piotr Płuska. W drugiego – Harry’ego Brighta: Klaudiusz Kaufmann i Marek Prusisz, zaś w trzeciego – Sama Carmichaela: Rafał Drozd i Marcin Jajkiewicz.
We wszystkich rolach pierwszo- i drugoplanowych obsadzono łącznie 31 wykonawców. Na scenie Muzycznego towarzyszyć im będzie 17 osób z zespołu wokalno-aktorskiego oraz 12 tancerzy.
– Nawet ci, którzy widzieli musical w innych osłonach – na Broadwayu, West Endzie czy w Warszawie – mogą dać zaskoczyć się tym, co zobaczą na łódzkiej scenie – przekonuje Jakub Szydłowski, reżyser spektaklu. – Na widzów czeka wiele niespodzianek, a jedną z nich jest to, że rozpoczęcie drugiego aktu, czyli sen jednej bohaterek, rozegra się w zupełnie nowej czasoprzestrzeni, w… starożytnej Grecji – zapowiada.
„Mamma Mia!” to dla wykonawców nie tylko wyzwanie dramatyczne, muzyczne, ale i taneczne, bo o spektakularne układy zadbała choreografka, Karolina Rejnus. O to, by wizualna strona produkcji pozwoliła poczuć śródziemnomorski klimat, zadbali scenograf Grzegorz Policiński, odpowiedzialny również (wraz z Arturem Wytrykusem) za reżyserię światła oraz kostiumografka Dorota Sabak-Ciołkosz. Na potrzeby musicalu powstało 128 projektów kostiumów, nad którymi przez kilka miesięcy pracowało 10 krawcowych i krawców. Powstało ponad 100 rekwizytów, w tym 30 hełmów greckich wojowników oraz 25 pik. Nie zabrakło też nietuzinkowych wyzwań scenograficznych – do produkcji jednego z elementów wykorzystano… ponad 600 piłeczek basenowych.
Premiera musicalu odbędzie się w najbliższą sobotę, 27 września 2025 roku. Do końca sezonu tytuł zostanie wystawiony blisko 40 razy, a zobaczyć go będzie można we wrześniu, październiku, grudniu, styczniu i maju. Bilety do stycznia zostały już praktycznie wyprzedane, termin sprzedaży puli majowej zostanie ogłoszony wkrótce.