EN

4.05.2021, 09:24 Wersja do druku

Legnica. Wirtualna premiera w "teatrze jednego widza"

Po czterech latach od scenicznej premiery autorski i kameralny monodram "Maraton/Tren" Pawła Palcata obejrzymy w nowej, lekko zmienionej i sfilmowanej wersji inspirowanej słynną nowojorską akcją serbskiej królowej performance'u Mariny Abramović. Premiera na platformie wirtualnamodrzejewska.pl w sobotę 8 maja o godz. 19.00.

fot. Karol Budrewicz

„Publiczność jest moim lustrem” – objaśniała serbska performerka dwa lata temu w czasie retrospektywnej wystawy w Toruniu. W 2010 roku podczas akcji "The Artist Is Present" Marina Abramović siedziała przy stole w Muzeum Sztuki Nowoczesnej (MoMA) w Nowym Jorku i patrzyła w oczy każdemu, kto zechciał usiąść naprzeciwko niej. Przez osiem godzin, siedem dni w tygodniu i w niespełna trzy miesiące przez stolik artystki przewinęło się ok. 700 tys. osób.

Legnicki aktor i reżyser Paweł Palcat postanowił nawiązać do tego doświadczenia, by odświeżyć swoją autorską realizację z 2017 roku i nadać jej nowy wymiar. Głęboko osobisty, wręcz intymny, monodram "Maraton/Tren" o reakcjach na wieść o stracie matki oraz sposobach przezwyciężania bólu i przeżywania żałoby, w którym doświadczenie człowieka próbującego uporać się z traumą po stracie najbliższej osoby zestawił ze znanym mu osobiście wysiłkiem maratończyka, postanowił zagrać parokrotnie, jednak za każdym razem tylko dla jednego widza i w obecności czterech kamer filmujących to wydarzenie.

W niedzielę 25 kwietnia na poddaszu jednej z przedwojennych kamienic na legnickim Tarninowie trzykrotnie zagrał swój monodram sadzając naprzeciwko siebie w ochronnej maseczce kolejno jedną z wybranych osób. Były nimi znane miłośniczki legnickiego teatru: Sylwia Dygas-Pytka, Joanna Kiełkowicz i Radosława Janowska-Lascar.

- W ten sposób jednego dnia powstały trzy nagrania. Dwa dodatkowe zrealizowaliśmy w przeddzień w trakcie prób kamerowych. Jedno z udziałem Przemysława Urbańskiego, jedno wyłącznie do kamer. Wprowadziliśmy do monodramu także kilka zmian, w tym nowy początek i zakończenie. Było intymniej, jak podczas rozmowy. Rejestrowaliśmy też reakcje oglądających. Teraz całość montujemy razem z operatorem kamer Karolem Budrewiczem - objaśnia Paweł Palcat.

fot. Karol Budrewicz

Było to wyjątkowe wydarzenie i doświadczenie także dla oglądających "Maraton/Tren". Było nie było, w tych okolicznościach nie tylko widzów, ale i uczestników performance'u i filmowej rejestracji.

Sylwia Dygas-Pytka: - Spektakl? Widowisko? Sztuka teatralna? Nie. To było coś więcej.Tylko ktoś wrażliwy i odważny jednocześnie potrafi stworzyć takie dzieło.  Jeszcze raz dziękuję i nisko się kłaniam.

Joanna Kiełkowicz: - To fenomenalne przeżycie! Przed laty oglądałam premierę na Scenie na Strychu. Jednak samotne patrzenie na aktora z odległości zaledwie 1,5 metra wywołuje bardzo silne dodatkowe emocje. W pewnej chwili wstałam i przytuliłam aktora. Podziwiam go.

Radosława Janowska-Lascar: - Znam treść monodramu prawie na pamięć, bo w lepszych czasach widziałam go na Scenie na Strychu kilkanaście razy. Mimo to tego kwietniowego wieczoru nie zapomnę długo. Emocja spotkania twarzą w twarz z aktorem patrzącym mi przez cały spektakl prosto w oczy jest nieporównywalna z tą podczas zwykłego spektaklu dla kilkudziesięciu widzów. Łzy same leciały po policzkach. Paweł już zmierzył się z tematem. Mnie wciąż to czeka.

- Ciekawi mnie, na ile energia tego spektaklu przeniesie się na ekran - zastanawia się Paweł Palcat. Będzie się można o tym przekonać podczas premierowej emisji zmontowanego dzieła w sobotę 8 maja o godz. 19.00 na platformie wirtualnamodrzejewska.pl. Dla chętnych przewidziano 100 bezpłatnych wirtualnych biletów (kodów dostępu), które są już dostępne na tej internetowej platformie.






Źródło:

Materiał nadesłany

Wątki tematyczne