Osiem za, jeden przeciw. Taki był wynik głosowania dziewięcioosobowej komisji konkursowej powołanej przez zarząd województwa dolnośląskiego, która oceniła program i kandydaturę Jacka Głomba na dyrektora legnickiego teatru. Ostateczna decyzja należy jednak do zarządu województwa, który do 30 czerwca ma zakończyć proces wyłaniania dyrektora Teatru Modrzejewskiej.
Posiedzenie komisji, która 2 czerwca wysłuchała programu jedynego kandydata jaki zgłosił się do konkursu na stanowisko dyrektora legnickiego teatru, czyli szefa tej sceny od 27 lat Jacka Głomba, zakończyło się głosowaniem i rekomendacją dla zarządu województwa.
Za powierzeniem funkcji dyrektora Teatru Modrzejewskiej na kolejną kadencję głosowali: Grzegorz Ćwiertniewicz, dyrektor wydziału kultury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego (przewodniczący komisji), zastępca prezydenta Legnicy Krzysztof Duszkiewicz, delegaci Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu Agnieszka Komar-Morawska i Andrzej Nowarski, przedstawieciele związków zawodowych Teatru Modrzejewskiej Robert Gulaczyk (Związek Zawodowy Aktorów Polskich) i Łukasz Kozłowski (Solidarność) oraz Ewa Leśniak wiceprezes Związku Artystów Scen Polskich ZASP i prezes Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów Paweł Szkotak. Przeciw kandydaturze Jacka Głomba głosował jedynie radny sejmiku dolnośląskiego (wiceprzewodniczący komisji, członek PiS) Tytus Czartoryski.
- Przewodniczący Grzegorz Ćwiertniewicz pilnował, żeby dyskusja była merytoryczna, żeby dotykała spraw teatru. Pan radny Tytus Czartoryski zapowiedział, że będzie przeciw już wcześniej, ponieważ uważa, że jestem już wypalony. Mimo moich protestów, że nie jestem wypalony i że cały świat legnicki nie jest wypalony, nie zmienił zdania i był przeciw - skomentował Jacek Głomb w relacji dla Radia Wrocław.
– Mimo pozytywnych wrażeń z posiedzenia komisji, wciąż mam obawy, co się jeszcze może wydarzyć. Myślę, że gdyby wbrew naszej rekomendacji marszałek nie podpisał umowy z Jackiem Głombem, to byłby to ruch samobójczy. Niestety, także taki scenariusz jest jednak możliwy - mówił po zakończeniu głosowania aktor legnickiego teatru i członek komisji konkursowej Robert Gulaczyk.
O odstąpienie od konkursu i powierzenie Jackowi Głombowi dyrekcji legnickiego teatru na kolejną kadencję, bo taką możliwość przewiduje ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej dla wybitnych twórców o uznanym dorobku artystycznym lub osób, które na stanowisku dyrektorskim osiągają dobre wyniki finansowe i artystyczne, apelowali przez wiele miesięcy pracownicy legnickiego teatru i działające w nim trzy związki zawodowe, publiczność teatru, ludzie kultury, autorytety społeczne i dyrektorzy 36 polskich scen. Ponad 3 tysiące osób podpisało w tej sprawie petycję, którą zarząd województwa odrzucił. Podobną, podpisaną przez ok. 400 mieszkańców miasta, skierowano także do prezydenta Legnicy. Wszystko bez skutku. Poza jednym. Jacek Głomb jako jedyny zgłosił się do dyrektorskiego konkursu.
Ostateczna decyzja, czy Jacek Głomb, którego kadencja kończy się 31 sierpnia br., zostanie powołany na stanowisko dyrektora kolejnej kadencji zależy od czteroosobowego zarządu województwa dolnośląskiego, w którym aktualnie zasiada dwóch Bezpartyjnych Samorządowców (marszałek Cezary Przybylski i Tymoteusz Myrda) oraz dwóch przedstawicieli PiS (Marcin Krzyżanowski i Grzegorz Macko). Na jej podęcie zarząd województwa wyznaczył sobie czas do 30 czerwca br.