Co się stało, że w roku największych sukcesów nie wsparło nas Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego? - pyta Jacek Głomb j, dyrektor teatru. - Wnioski przepadły bez merytorycznego uzasadnienia.
W lutym teatr wystąpił do ministerstwa o 230 tys. zł na spektakle: "Osobisty Jezus" i "Otello" [na zdjęciu]. Nic nie dostał. Ministerstwo odrzuciło też wniosek na prawie 89 tys. zł, na edukację kulturalną. Prezydent Tadeusz Krzakowski starał się zdobyć 723 tys. zł na trzy premiery. Ministerstwo przyznało tylko 100 tys. zł. Do tego doszło 63 tys. zł na podróż do USA z "Otellem" i 68 tys. zł na wyjazd do Rosji z "Made in Poland". Zagrożona egzystencja Budżet teatru to niewiele ponad 2,3 mln zł. Do tego dochodzi pół miliona zł od urzędu marszałkowskiego. W poprzednich latach ministerstwo dawało 600-900 tys. zł. - Niestety, mimo wielkich sukcesów w minionym roku, m.in. realizacji trzech przedstawień dla telewizji, sytuacja diametralnie się odwróciła - napisał dyrektor Głomb do ministra Kazimierza Ujazdowskiego. - Bez tych pieniędzy nasza egzystencja artystyczna jest zagrożona. Skąd takie decyzje, czy jest to kara za sukces? Teatr poratował marsz