EN

8.07.2024, 09:30 Wersja do druku

Lalki w świecie teatralnej iluzji

Festiwal pokazał całą gamę poszukiwań i inspiracji, które determinują zarówno twórczość młodych artystów, jak i tych bardziej doświadczonych – o 11. Międzynarodowym Festiwalu Szkół Teatralnych LALKANIELALKA w Białymstoku pisze Wiesław Kowalski w Teatrze dla Wszystkich.

mat. festiwalu (spektakl „Wertep”)

Do Białegostoku po raz jedenasty przyjechali aktorzy lalkarze z całego świata, którzy prezentowali swoje dokonania w dwóch nurtach: w jednym można było zobaczyć przedstawienia i etiudy przygotowane przez studentów szkół lalkarskich, w drugim pokazy mistrzowskie, a wszystkiemu towarzyszyły jeszcze dodatkowe imprezy i zajęcia w postaci spektakli plenerowych, warsztatów mistrzowskich, warsztatów dla dzieci i młodzieży, warsztatów krytyki teatru lalek, seminariów, wykładów, prelekcji, przeglądów filmów czy wystaw. Festiwalowy program był niezwykle bogaty, różnorodny i wszechstronny. Przedstawienia szkolne pokazywane były w salach Akademii Teatralnej już od samego rana, natomiast pokazy mistrzowskie po południu i wieczorem najczęściej w Białostockim Teatrze Lalek. Liczba widzów wielokrotnie przekraczała możliwości pomieszczenia ich wszystkich na widowni, stąd na długo przed rozpoczęciem przedstawień ustawiały się kolejki  chętnych, pragnących uczestniczyć w kolejnym teatralnym wydarzeniu. Zawiedzionych jednak nie brakowało. Na widowni oprócz adeptów sztuki lalkarskiej można było spotkać wielu dyrektorów teatrów i festiwali, krytyków i dziennikarzy. Tak gorąca atmosfera towarzyszyła festiwalowi przez całe cztery dni, a jego temperaturę podnosiło zainteresowanie publiczności, które było naprawdę imponujące. Wszystkie prezentacje były niekwestionowanym pokazem siły teatru i wyzyskiwania jego niewątpliwej urody. A zatem o żadnym niedosycie czy znużeniu nie mogło być mowy. Publiczność przyjmowała wszystkich artystów z dużą dozą entuzjazmu, chętnie uczestniczyła w pospektaklowych rozmowach, sporach czy dyskusjach.

Festiwal pokazał całą gamę poszukiwań i inspiracji, które determinują zarówno twórczość młodych artystów, jak i tych bardziej doświadczonych, wreszcie i samych mistrzów, którzy nie zasklepiają się w formach już mocno wyeksploatowanych i dobrze znanych z wcześniejszych dokonań, a wciąż eksplorują nowe możliwości w łączeniu teatru lalek z innymi technikami, nie tylko ożywiającymi materię, ale i ludzkie ciała, również nie rezygnując z coraz bardziej rozwijającej się technologii.  Zaskoczeniem mogły być zwłaszcza w przedstawieniach szkolnych inspiracje literackie, które udanie wychodziły poza ilustracyjność tekstu, ale też i chęć realizacji czysto intelektualnych intencji, a także ciekawe operowanie lalką jako postacią sceniczną i wcale nie minimalistyczne rozwiązania scenograficzne. Studenci demonstrowali dobre przygotowanie zarówno jeśli chodzi o techniki animacyjne przynależne teatrowi lalek (operowanie maską, marionetką, kukłą czy pacynką), jak i umiejętności wokalno-taneczne i interpretację samego tekstu. Ich siłą była dyscyplina i świadomość używanych środków wyrazu oraz czystość stylistyczna  proponowanej konwencji, nawet jeśli w obszarze jednego spektaklu dokonywano jej przekształceń. Ciekawym doświadczeniem był bez wątpienia występ studentów z Akademii Sztuk Scenicznych z Pragi, którzy w swoim lalkowym przedstawieniu dla dzieci „Wilki ścianach”, zainspirowanym utworem Dave’a McKeana i Neila Gaimana, pokazali  jak ważne jest w teatrze wykorzystanie dźwięku, który ma wpływ nie tylko na budowanie samego nastroju, ale i na sposoby animowania scenicznymi postaciami. Nie mniej interesujący był ich spektakl „Wyspa lemurów. Fikcyjna historia naturalna” oparty na książce Andrei Antinori „O życiu lemurów”. Równie zaskakujące wykorzystanie efektów dźwiękowych, stwarzanych przez samych aktorów na scenie, było widoczne w spektaklu z Akademii Sztuk Scenicznych w Bratysławie, którzy sięgnęli w „Alegorii duszy”, będącej autorskim projektem Marie Bernardovej, po opowiadanie Olgi Tokarczuk „Zagubiona dusza”.  Pośród różnorodnych materii, z próbami ich uruchamiania, młodzi aktorzy poszukują sposobów na odnowienie kontaktu człowieka z duszą i odnalezienie samego siebie w codzienności swoją trywialnością gubiącej sens naszej ziemskiej, powszedniej egzystencji. Natomiast studenci II roku Wydziału Lalkarskiego Akademii Sztuk Teatralnych we Wrocławiu w swojej egzaminacyjnej etiudzie przygotowanej przez Adriannę Maliszewską sięgnęli po utwór Marty Guśniowskiej „Kto się boi Pani Ś?”. Autorka jak zawsze w przewrotny, ale i nie pozbawiony humoru sposób próbuje zmierzyć się z problemem i postacią Śmierci, która tutaj postanawia nieco ocieplić swoje oblicze i wysyła swojego syna Kostka do tych, którzy są jej najbardziej potrzebni, czyli do żyjących, dzięki którym ma w końcu stałe zajęcie, choć niekiedy okupione ludzką „niewdzięcznością”. Wrocławski spektakl wykorzystuje pacynki, które w dłoniach aktorów stwarzają postaci ludzi i zwierząt, choć w mniej jarmarczny sposób, jak to było we wcześniejszych realizacjach tego pomimo wszystko zabawnego tekstu. Zwraca uwagę precyzja z jaką studenci panowali nad figurkami swoich bohaterów, a także prostota scenicznych środków, niczego nie ujmująca sekwencjom świetnie zdynamizowanym i aktywizującym wyobraźnię widza.

Dwa autorskie spektakle zademonstrowali artyści z Akademii Dimitri w Szwajcarii. Matylda Fatur w „Gdzie jest bit?” użyła obok swojego ciała również lalek i muzyki, by opowiedzieć tragikomiczną historię człowieka, który próbuje stworzyć siebie od nowa, wbrew temu, czego oczekują od niego inni ludzie i społeczne uwarunkowania. Ważny jest w tym performancie synkopowany rytm, który determinuje poszukiwania bohaterki nowych treści dających możliwość przetrwania i  odnalezienia własnego ja, odrębnego i zespolonego  z duchowym samopoznaniem  i  doświadczeniem. Natomiast Nicolas Strubbe w „Po końcu” stawia fundamentalne pytania dotykające sensu naszego życia i międzyludzkich relacji również w momentach krańcowych.

W pewien sposób osobne historie zaproponowali studenci z Wyższej Szkoły Teatralno-Artystycznej w Dnieprze i Kijowskiego Narodowego Uniwersytetu Teatru, Filmu, Telewizji im. Iwana Karpowicza Karpenko-Karyjewa. Ukraińskie zespoły poszukiwały formy, w której będą mogły się zmierzyć z tym, co aktualnie przeżywa ich naród. W „Oczekiwaniach”, opartych na faktach,  w reż. Liliji Koltyriny, dziewięć dziewczyn – żony, córki, narzeczone, matki, siostry  – opowiada o tragicznych wydarzeniach wojennych, w które z różnych przyczyn i powodów zostały wplątane. Przedstawienie nie bez wzruszenia sięga po doświadczenia wojenne kobiet, którym czas upływa na wypatrywaniu powrotu broniących ojczyzny mężczyzn do domu. Zwraca uwagę znakomite przygotowanie wokalne i choreograficzne młodych aktorek, umiejętność grania zespołowego i subtelnego indywidualizowania  poszczególnych bohaterek. Natomiast w „Wertepie. Nadziei” w reż. Mikhailo Urytskyi’ego refleksja wkracza na obszary dużo bardziej uniwersalne, a tytułowa nadzieja objawia się w metaforycznych sekwencjach wykorzystujących różne techniki, zarówno lalkowe i oparte na grze z przedmiotem, jak i żywą materią. Podobnie jest w „Legendzie o dziewczynie o imieniu Guljian” Jafera Bekirova, w której smok postanawia zniszczyć osadę Tatarów krymskich, a walkę z nim podejmuje tytułowa bohaterka pragnąca uratować swoją rodzinę przed śmiercią.

W przedstawieniach studentów, mających w końcu pokazywać ich zdobywane w szkołach umiejętności warsztatowe, imponowało  niewyszukane bogactwo różnorodnie wykorzystywanych możliwości animacyjnych, zwracały uwagę operujące często skrótem plastycznym lalki, ich lekkość i zastosowany dowcip. Konstrukcja i dramaturgia tych niekiedy zaledwie półgodzinnych prezentacji jest przez wszystkich twórców przemyślana, zarówno w łączeniu wątków, jak w budowaniu napięcia i przestrzennym umiejscawianiu scenicznych działań. Dla mnie, jako człowieka zajmującego się przede wszystkim teatrem dramatycznym, uczestnictwo w festiwalowych wydarzeniach było odkrywaniem na nowo świata lalek i teatralnej iluzji, którą za pomocą jego form, stylu  i konwencji można na scenie wykreować, a tym samym dostarczyć ciekawego materiału do refleksji nad światem i człowiekiem, któremu coraz trudniej jest się w nim odnaleźć.  

Tytuł oryginalny

Lalki w świecie teatralnej iluzji

Źródło:

Teatr dla Wszystkich

Link do źródła

Autor:

Wiesław Kowalski

Data publikacji oryginału:

07.07.2024