EN

18.02.2023, 11:15 Wersja do druku

Kto jest dziennikarzem?

„Przyjemność z dostawą” Dereka Benfielda w reż. Jerzego Bończaka  w Teatrze Komedia w Warszawie. Pisze Pisze Konrad Pruszyński na swoim blogu.

fot. mat. teatru

„Przyjemność z dostawą” nie schodzi z afisza warszawskiego Teatru Komedia od 7 marca 2021 roku. Derek Benfield to brytyjski komediopisarz dobrze kojarzony przez polskich widzów. Jego teksty realizowane były zarówno na scenach stacjonarnych, jak i przez Teatr Telewizji. „Akt równoległy” to jego bodaj najpopularniejsze dzieło. „Przyjemność z dostawą” to kolejny z jego tekstów. Sprawdził się do tego stopnia, że zarządzający Komedią postanowili sięgnąć po dramę Benfielda ponownie w styczniu ubiegłego roku, przygotowując „Na pełnych obrotach”.

Spektakl w reżyserii Jerzego Bończaka, jednocześnie kreującego w przedstawieniu jedną z ról, powstał z okazji jubileuszu 50-lecia pracy scenicznej artysty. Wydaje się, że zarówno wybór tekstu, jak i zespołu realizatorów, a nade wszystko odtwórców poszczególnych ról, był słuszny. „Przyjemność z dostawą” to bowiem sprawnie przygotowana, przemyślana i w punkt wyważona opowieść o zagmatwanych losach i relacjach szóstki bohaterów.

Rzecz dzieje się w Hotelu Garbate Szczęście. Zbliża się wieczór, jak każdy inny. Tak się przynajmniej wydaje, ale nic bardziej mylnego. Do miejsca zarządzanego chwilowo, w zastępstwie za swoją siostrę, przez cynicznego i wyrachowanego pana Ferrisa (świetny Krzysztof Dracz) zmierza krytyk, dziennikarz niezwykle istotnej gazety. Ambicją głównego bohatera jest wywarcie na gościu jak najlepszego wrażenia, celem uzyskania możliwie najbardziej pochlebnej opinii. Problem w tym, że nie wiadomo kto jest wspomnianym dziennikarzem, a przecież wokół tylu innych gości… któremu uchylić nieba? Kogo umieścić w osławionym apartamencie dla nowożeńców?

Traf chce, że tego samego dnia, co dziennikarz, do hotelu trafia para planująca zdradę oraz perwersyjna, zdecydowanie nadużywająca ginu z tonikiem domina (Elżbieta Romanowska), co sprawy tylko komplikuje. Kto jest oczekiwanym krytykiem? Mylne podejrzenia padają to na jedną, to na drugą postać. Czy Ferrisowi uda się wywrzeć pozytywne wrażenie?

„Przyjemność z dostawą” to dwugodzinna, niezwykle dynamiczna historia, w której bohaterowie to wchodzą, to wychodzą, realizując założenia może niezbyt skomplikowanej, ale jednak imponującej geografii przestrzeni. Rzecz z biegiem czasu staje się z jednej strony coraz bardziej zagmatwana, z drugiej widz nie ma szansy na pogubienie się w scenicznej rzeczywistości.

Podkreślić należy również zasługi aktorów, którzy wkładają w tę opowieść maksimum zaangażowania. Szczególnie intensywna wydaje się postać Ferrisa, kreowana przez niezwykle charyzmatycznego Krzysztofa Dracza. Komediową ekspresją popisuje się również Tomasz Dedek, którego postać rozwija się szczególnie w drugim akcie przedstawienia, kiedy ulega namowom Ferrisa, by posmakować ryzyka, „żyć  niebezpiecznie” i z większą odwagą podejść do romansowych przedsięwzięć. Ujmująca jest również Elżbieta Romanowska, owijająca sobie męskie postaci tego przedstawienia wokół palca.

Istnieje bardzo cienka granica pomiędzy wysmakowaną, dobrze skonstruowaną (napisaną) i zagraną komedią a kiczem. We wstępie pisałem, że „Przyjemność z dostawą” to rzecz wyważona. I rzeczywiście – nie można prawie niczego zarzucić tekstowi Benfielda (poza delikatną, momentami nużącą, monotematycznością postaci Bończaka), założenia realizacyjne są jasne i zrozumiałe, a aktorstwo w punkt, w żadnym momencie nieprzesadzone. Tę komedię po prostu warto polecić.

Tytuł oryginalny

Kto jest dziennikarzem?

Źródło:

kpruszynski.blogspot.com
Link do źródła