EN

25.03.2023, 09:24 Wersja do druku

Książę z naszego podwórka. O „Śmierci komiwojażera”, premierze Teatru Ludowego, rozmawiają Skrzydelski z Morozem

Moroz: W ostatnich tygodniach dotykamy w teatrze dosyć fundamentalnych spraw. Nie sposób łatwo się z nimi rozprawić, nie sposób pozostać na nie obojętnym. I teraz znowu tak jest. Będziemy rozmawiać o życiu w jego najbardziej fundamentalnych wymiarach.

Skrzydelski: I chyba obaj to właśnie w teatrze kochamy najbardziej. Zresztą nie ma w tym nic zaskakującego.

Moroz: Podobno z przedstawienia trzeba wyjść przynajmniej trochę odmienionym człowiekiem. Wówczas całe to zamieszanie ma sens.

Skrzydelski: Tu akurat zawiesiłeś poprzeczkę wysoko. Ale tak, to się zdarza. Myślę, że nawet dziś to się zdarza.

Moroz: Zauważyłem już wcześniej, że czekałeś na „Śmierć komiwojażera” z krakowskiego Teatru Ludowego w reżyserii Małgorzaty Bogajewskiej.

Skrzydelski: Powód jest banalny, podstawowy. Lubię ten tekst, a raczej mam do niego sentyment. I sądzę, że wielu widzów go lubi, bo odnajdują w nim własne historie, chociaż zapewne w różnych konfiguracjach.


Całość rozmowy - w Magazynie e-teatru

Źródło:

Materiał własny