Krakowscy aktorzy nagrali krótką wiadomość dla policjantów i wojskowych, którzy na ulicach polskich miast konfrontują się z protestującymi Polkami. - Tu chodzi o naszą wspólną wolność. To jedyny porządek, którego warto bronić - mówi Krzysztof Globisz.
To, co łączy przetaczające się od tygodnia przez całą Polskę strajki to wielotysięczne tłumy Polek i Polaków zbulwersowanych wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. To, co je odróżnia, to podejście służb mundurowych do uczestników demonstracji.
Strajk Kobiet. Niepokoje i starcia z policją
W Krakowie - jak dotąd - nie doszło do poważniejszych konfrontacji strajkujących czy blokujących drogi z policjantami. Funkcjonariusze podczas codziennych przemarszów zabezpieczają trasy, w środę pilnowali także, by nie doszło do starcia uczestników Strajku Kobiet z narodowcami obstawiających wejścia do krakowskich kościołów. Z niektórych radiowozów stojących na Alejach Trzech Wieszczów dało się słyszeć odgłosy klaksonów, używanych równocześnie z uczestnikami samochodowej blokady.
Nie wszędzie jednak wydarzenia przebiegają tak spokojnie. W Warszawie, Poznaniu czy Łodzi dochodziło bowiem do starć z policją, a uczestnicy strajków bywali brutalnie zatrzymywani. Służby mundurowe stoją dziś w rozkroku. Z jednej strony związane są rozkazami swoich szefów, z drugiej w szeregach policji rośnie frustracja. I niepewność tego, dokąd eskalacja konfliktu między rządem a strajkującymi może doprowadzić, gdy ministrem odpowiedzialnym za bezpieczeństwo jest Jarosław Kaczyński.
Strajk Kobiet. Apel aktorów z Krakowa
Krakowscy aktorzy, solidaryzując się ze strajkującymi Polkami, nagrali kilka słów właśnie dla mundurowych, którzy stali się dziś narzędziem w ręku władzy PiS do odbierania wolności.
Krystian Durman ze Starego Teatru podkreśla, że właściwie teraz mógłby być na miejscu kolegi w mundurze, "bo każdy z nas marzył by być policjantem, strażakiem, wojskowym." - Stróż prawa, stróż porządku. Jak to zajebiście brzmi. Jakie to dumne! - podkreśla aktor.
A Juliusz Chrząstowski (także Stary Teatr) kontynuuje: - Wy mundurowi niejednokrotnie bierzecie na swoje barki ogromną odpowiedzialność. Większość z was poznała na służbie ciemniejszą stronę ludzkiej natury: gwałt, przemoc, wymuszenia, nadużycia. To jasne, że skuteczna prewencja wymaga trzymania się procedur i zachowania hierarchii. W końcu to wy macie uprawnienia do użycia siły, pod kontrolą, jesteście stróżami porządku.
Radosław Krzyżowski (Stary Teatr): - Władza która prowokuje, która manipuluje prawem, która manipuluje emocjami tylko po to, by ukradkiem, pokątnie, często pod osłoną nocy zagarnąć kolejne obszary naszej wolności...
Krzysztof Zawadzki (Stary Teatr): - Władza, która postanowiła wykorzystać moment zagrożenia naszego życia, całej fali ludzkiego nieszczęścia, tylko po to by zachować kontrolę nad kobiecą płodnością, seksualnością, wolnością, taka władza nie sprawuje porządku.
Strajk Kobiet. "Kobiety nie są waszymi wrogami"
Błażej Peszek (Stary Teatr) przypomina mundurowym, że doprowadzone do ostateczności kobiety, które wyszły na ulice nie są ich wrogami. To niemożliwe byście mając swoje doświadczenia i wiedzę nie rozpoznawali tych mechanizmów - podkreśla aktor.
Głos zabiera także aktor serialowy, pracujący m.in. w krakowskim Teatrze Nowym Proxima, Tomasz Schimscheiner, który zaznacza, że strajkujące kobiety chcą mieć kontrolę nad własnym ciałem, własną seksualnością, własnym życiem. Tego samego chcą żony, córki, matki czy siostry mundurowych, jak chcą tego dziewczyny w mundurach.
- To naprawdę nie chodzi o to, że ktoś chce zabijać swoje dzieci a ktoś nie - podkreśla Szymon Czacki ze Starego Teatru.
A Michał Majnicz kontynuuje: - Nie chcemy, żebyście zrzucili mundury i przestali wykonywać rozkazy. Prosimy was raczej o człowieczeństwo, o przyzwoitość, a przede wszystkim prosimy was, byście nas chronili.
Apel do policjantów i wojskowych kończą słowa Krzysztofa Globisza, który wciąż dochodzi do siebie po udarze. Aktor łamiącym się głosem mówi: - Tu chodzi o naszą wspólną wolność. To jedyny porządek, którego warto bronić.
***
Film do obejrzenia w oryginalnym artykule, link poniżej.