Bogusław Nowak, dyrektor Opery Krakowskiej, podjął decyzję w sprawie konsekwencji, jakie zamierza wyciągnąć wobec swego zastępcy Andrzeja Gurdy.
Chodzi o przetarg na prace dla opery, wygrany przez firmę należącą do syna wicedyrektora. Według Nowaka wystarczającą karą dla Gurdy będzie nagana.
Radni sejmiku małopolskiego i krakowscy posłowie są oburzeni zarówno postawą dyrektora opery, jak i zarządu województwa, który taką karę zaakceptował. "Informuję, że wprowadziłem działania organizacyjne, w tym dyscyplinujące, zmierzające do tego, aby Opera Krakowska nie była w przyszłości narażona na sytuacje opisywane od września br. przez Gazetę" - napisał dyrektor Nowak w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji. "Rozważając tę kwestię musiałem wziąć pod uwagę, że zarówno kontrola wewnętrzna zarządzona przeze mnie niezwłocznie po pierwszych doniesieniach prasowych, jak i kontrola ukończona właśnie przez Urząd (Marszałkowski przyp. red.) nie wykazały faktów naruszenia prawa. Uznałem jednak, że istnieją podstawy do zarzutów natury zasadniczej, dotyczących sprawowania nadzoru przez p. dyr. A. Gurdę nad powierzonymi mu sprawami i z tego tytułu udzieliłem mu nagany.... Ponadto również niezwłocznie po pierwszych publikacjach