Logo
Aktualności

Kraków. Bartosz Szydłowski w Studiu PAP: teatr żyje tylko wtedy, kiedy nie boi się ryzyka

23.05.2025, 13:29 Wersja do druku

Krakowska Łaźnia Nowa jest wciąż trwającym eksperymentem. Teatr żyje jedynie wtedy, gdy nie boi się ryzyka – mówił w Studiu PAP Bartosz Szydłowski, szef Łaźni. Zapowiedział, że festiwal Boska Komedia otworzy w tym roku „A Year without Summer” Florentiny Holzinger, wielkiej gwiazdy europejskiej sceny.

fot. PAP/ Leszek Szymański

Międzynarodowy Festiwal Teatralny "Boska Komedia" odbędzie się od 4 do 14 grudnia. Szef festiwalu, a jednocześnie dyrektor Teatru Łaźnia Nowa w Krakowie zdradził w rozmowie w Studiu PAP, że zainauguruje go najnowsze przedstawienie jednej z najważniejszych dziś artystek europejskiej sceny Florentiny Holzinger. Premiera "A Year without Summer" odbyła się w środę w berlińskim Volksbühne. Spektakl jest dużą międzynarodową koprodukcją kilku prestiżowych marek, wśród nich znalazła się także Boska Komedia.

"Florentynę Holzinger obserwuję od dłuższego czasu" - zaznaczył Bartosz Szydłowski. "Jest artystką powracającą do radykalnych, bardzo mocnych gestów, nie boi się tworzyć teatru totalnego, a właśnie tego nam dziś brakuje w światowym obiegu, bardzo dziś nasiąkniętym polityczną poprawnością. Spektakl Holzinger ma w sobie profetyczną siłę, buduje utopię, nie boi się brutalności, ale łączy ją z czystą poetyckością. Zapowiada się niezwykłe doświadczenie i szansa, byśmy udowodnili, że teatr może intensywnie działać na szeroką publiczność, naprawdę pobudzać jej wyobraźnię. Gwarantuje wielkie wydarzenie, wierząc, że swoją siłą będzie emanować na całą tegoroczną Boską Komedię" - dodał.

Florentina Holzinger jest austriacką choreografką, reżyserką i performerką. Jej prace mieszczą się w nurcie teatru ruchu, ale zdecydowanie poszerzają jego granice. Artystka łączy skomplikowane układy choreograficzne ze słowem, odważnie bada tematy związane z seksualnością, nie bojąc się nagości, będącej jednym z najważniejszych znaków w jej pracach. "Publiczność Volksbühne w premierowy wieczór nagrodziła A Year without Summer wielominutową owacją na stojąco. Aplauz był taki jak na rockowych koncertach" - opowiadał Szydłowski.

Jedno z poprzednich przedstawień Holzinger - "Ophelia's Got Talent" - pojawi się już na początku czerwca na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Kontakt w Toruniu.

Bartosz Szydłowski podsumował także kończący się sezon teatralny naznaczony jubileuszem 20-lecia działalności Łaźni Nowej w Nowej Hucie. "Udało nam się stworzyć miejsce, które oddziałuje nie tylko na tych, co chodzą do teatru, ale i na innych mieszkańców dzielnicy. Miejsce inspiracji dla wszystkich wierzących w podobny system wartości, pobudzające do myślenia o społeczeństwie obywatelskim i budowania go" - mówił dyrektor Łaźni Nowej.

"Ona jest cały czas trwającym eksperymentem, spełniającym moje oczekiwania. Materia teatru i sztuki żyje jedynie wtedy, gdy nie boi się ryzyka, wchodzi na pola nieznane i nieoczekiwane. Kiedy zaczyna się poruszać po udeptanych ścieżkach, natychmiast traci wiarygodność" - zaznaczył.

Ostatnie miesiące w Łaźni Nowej przyniosły osiem premier. Znalazły się wśród nich "Latający Potwór Spaghetti" Mateusza Pakuły, "Faustyna. Falsyfikat" Ewy Galicy oraz "Czerwone i czarne" wyreżyserowane przez Szydłowskiego. Łączy je teatr relacji społeczeństwa i jednostki z religią i Kościołem.

"Łaźnia cały czas krąży wokół tematu religii" - przypomniał Szydłowski. "Nie możemy nie mówić dziś o Kościele i religii. Nie dlatego, że podążamy tropem medialnych doniesień, ale przeciwnie - chcemy poszerzyć spektrum tej dyskusji. Wytrącić widzów i nas samych z oczywistości, jakimi jesteśmy karmieni. Publiczność szaleje na Latającym Potworze Spaghetti Mateusza Pakuły, przyjmując konwencję szalonego kabaretu. Ewa Galica w Faustynie. Falsyfikacie zastanawia się nad własnymi korzeniami, wychowaniem w tradycyjnym porządku, po czym zderza go z dzisiejszym progresywnym światem. "Czerwone i czarne" według klasycznej, ekskomunikowanej w XIX wieku powieści Stendhala jest refleksją o przenikaniu władzy i Kościoła. Ukazuje, jak bardzo rozczarowujące są instytucje, które miały stać na straży wewnętrznego porządku zapisanego w ludzkiej duszy, a w istocie oddają się egzekwowaniu swoich rządów w iście korporacyjnym stylu" - podsumował.

Dyrektor Łaźni Nowej nie chciał zdradzić, co przyniesie nowy sezon w krakowskim teatrze. Zapowiedział jedynie, że sam zamierza sięgnąć po "Czekając na barbarzyńców" J.M. Coetzeego.

Źródło:

PAP

Autor:

Jacek Wakar

Wątki tematyczne

Sprawdź także