Już po raz 32. na uroczystej Gali zostały wręczone nagrody PASZPORTY POLITYKI dla wybitnych młodych twórców i artystów.
Ta najbardziej prestiżowa nagroda kulturalna w Polsce przyznawana jest na podstawie wskazań niezależnych krytyków z różnych mediów, którzy nominują, ich zdaniem, najciekawsze osobowości twórcze minionego roku. Kapituła tygodnika POLITYKA wyłania laureatów w siedmiu kategoriach spośród trzech nominowanych, posiadających największą liczbę głosów.
A za dokonania w ubiegłym roku Paszporty otrzymali: Kamila Tarabura (film), Wojciech Grudziński (scena), Jul Łyskawa (książka), Kuba Więcek (muzyka popularna), Gabriela Legun (muzyka poważna), Monika Drożyńska (sztuki wizualne) oraz NAFO i Kamil Dyszewski (kultura cyfrowa).
Tytułem Kreatora Kultury w tym roku Kapituła uhonorowała reżysera Marka Koterskiego.
Po raz drugi przyznano Paszport Czytelników POLITYKI. Otrzymała go aktorka, Sandra Drzymalska.
W KATEGORII FILM
Kamila Tarabura
Za dojrzałe operowanie niedopowiedzeniami tam, gdzie emocje domagają się krzyku. Za konsekwentnie przedstawiony i przekonujący obraz procesu przepracowywania traum i fascynujące portrety kobiet w kryzysie.
Reżyserka i scenarzystka (ur. 1990 r. w Rybniku). Absolwentka Warszawskiej Szkoły Filmowej oraz Szkoły Wajdy. Jej debiut „Chodźmy w noc” z 2020 r. o pogrążonej w depresji dziewczynie uciekającej z imprezy urodzinowej zdobył nagrodę dla najlepszego aktorskiego filmu krótkometrażowego na Warszawskim Festiwalu Filmowym. Za serial „Absolutni debiutanci” (Netflix), zmysłowo i z wyczuciem opisujący moment dorastania nastolatków, otrzymała wraz ze współscenarzystką Niną Lewandowską w ubiegłym roku nominację do Paszportów POLITYKI. Była drugim reżyserem przy „Zielonej granicy” Agnieszki Holland, poruszającym obrazie o kryzysie humanitarnym na polsko-białoruskiej granicy. W tym roku zadebiutowała jako reżyserka pełnometrażowej fabuły. „Rzeczy niezbędne”, historia dojrzałej kobiety skrzywdzonej w dzieciństwie przez ojca, z Dagmarą Domińczyk, Katarzyną Warnke i Małgorzatą Hajewską-Krzysztofik w rolach głównych, wygrały w Gdyni konkurs Perspektywy, zdobyły Szafirowe Lwy oraz wyróżnienie za debiut reżyserski. Krytycy chwalili film za dynamikę psychologiczną, wielopoziomową narrację i doskonałe kreacje aktorskie.
W KATEGORII SCENA
Wojciech Grudziński
Za spektakle, w których wykonawcza wirtuozeria łączy się z przemyślaną próbą oddania osobistego doświadczenia, a sprawy rangi najwyższej – z poczuciem humoru i dystansem.
Tancerz i choreograf, twórca spektakli, których cechami wspólnymi są, obok wykonawczej wirtuozerii, sięganie do osobistych doświadczeń oraz poczucie humoru. „Rodos”, zrealizowany w 2019 r. w Komunie Warszawa, tytuł wziął od skrótu oznaczającego Rodzinne Ogródki Działkowe Otoczone Siatką. W tej scenerii rozgrywała się działkowa wersja „snu nocy letniej”, psychodeliczno-queerowa rewia. W „Dance Mom” (2021 r., Nowy Teatr w Warszawie i Teatr im. Żeromskiego w Kielcach), eksplorującym relacje matki i syna, występował m.in. z własną matką – ekonomistką. W najnowszym, solowym „Threesome/Trzy” (szwajcarski festiwal Belluard Bollwerk i warszawski Nowy Teatr) w brawurowy i poruszający sposób przywołuje duchy trzech baletmistrzów Teatru Wielkiego z czasów PRL, stając się medium dla ich – często przemilczanej – queerowości. Urodzony w Warszawie w 1991 r. skończył warszawską Szkołę Baletową, następnie studiował taniec współczesny w Rotterdam Dance Academy i DAS Graduate School w Amsterdamie. Karierę choreografa rozwija od 2013 r., dziś jego spektakle wyróżniają się nie tylko świetną choreografią i wykonaniem, ale także przemyślaną dramaturgią, oryginalną muzyką czy projekcjami wideo.
W KATEGORII KSIĄŻKA
Jul Łyskawa
Za największe zaskoczenie literackie roku, za odwagę i szerokie horyzonty, za śmiech
i wzruszenie.
Powieść Jula Łyskawy „Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców” (Wydawnictwo Czarne) pojawiła się jak meteoryt, zaskoczyła rozmachem i pisarską dojrzałością. Zastanawiano się, kim jest autor, o którym dotąd nie słyszeliśmy. Podejrzewano nawet, że to pseudonim. Tymczasem Jul Łyskawa istnieje, urodził się w 1984 r. w Warszawie, jest absolwentem Instytutu Kultury Polskiej UW, gdzie obronił pracę poświęconą twórczości Stanisława Dygata. Był uczestnikiem Czarnych Warsztatów Pisania Prozą oraz finalistą projektów wydawniczych festiwali Stacja Literatura (2018, 2020 r.) i TransPort Literacki (2022 r.), publikował krótką prozę w branżowej prasie. Pracuje jako redaktor i tłumacz związany z rynkiem czasopism i książek dziecięcych. Nominowana do Paszportu powieść jest jego debiutem, nad którym pracował osiem lat. To trzymająca w napięciu, pełna humoru, a zarazem zadająca całkiem poważne pytania (o działanie sztuki, o granice człowieczeństwa i o to, czy ludzkość w ogóle może się zmieniać), wielowątkowa saga. Rozgrywa się w amerykańskim miasteczku przypominającym Twin Peaks, łączy rozmaite konwencje literackie i nie przypomina niczego, co w Polsce ostatnio pisano.
W KATEGORII MUZYKA POPULARNA
Kuba Więcek
Za odwagę w przekraczaniu granic muzycznych gatunków. Za ciekawość w zgłębianiu różnych obszarów twórczej aktywności: od komponowania i wykonywania utworów jazzowych po produkcję nagrań raperów.
Wszedł na polską scenę muzyczną młodo i szybko. W roku 2017 w środowisku jazzowym mówiło się głównie o nim – zdolnym, świetnie wykształconym w Amsterdamie i Kopenhadze saksofoniście, który jako lider nowego tria zadebiutował w reaktywowanej serii Polish Jazz, a później za ten debiut odebrał Fryderyka. W kolejnych latach jego trio ciągle działało – drugi album „Multi-Tasking” został płytą roku w rankingu POLITYKI – ale sam Więcek poszerzał już paletę stylistyczną: nagrał z Pauliną Przybysz wspólny album „Kwiateczki” – do „Pieśni świętojańskiej o Sobótce” Jana Kochanowskiego. Wspólnie z pianistą Piotrem Orzechowskim stworzył „Themes of Dracula” – swoiste przedłużenie życia muzyki, którą Wojciech Kilar napisał do filmu Francisa Forda Coppoli. Wszedł też na ścieżkę producenta hiphopowego – współpracował z raperami Kozą, Tym Typem Mesem i Miłym ATZ. Jazz stał się dla pochodzącego z Rybnika (ur. 1994 r.) muzyka tylko jedną dziedzin. Te różne zainteresowania połączył w nagraniach formacji Hoshii, swojego nowego zespołu. „Zawsze miałem problem z moim ADHD” – tłumaczył. Narzucił więc sobie ograniczenia, chcąc pisać nieco prościej, tworzyć motywy, które zarazem nie znudzą się po minucie i których można będzie słuchać w tle.
W KATEGORII MUZYKA POWAŻNA
Gabriela Legun
Za zasłużone sukcesy konkursowe i sceniczne, za wzruszenia i emocje ofiarowywane publiczności, za piękny głos, osobowość i poruszające role Micaëli w „Carmen” i Mimi w „La Bohème”.
26-letnia sopranistka, absolwentka Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie, od kilku lat odnosi sukcesy na scenach operowych i w konkursach. W roku 2024 zadebiutowała z powodzeniem w brukselskim Théâtre de La Monnaie w spektaklu Krystiana Lady „Nostalgia e Rivoluzione”, będącym pasticciem (montażem) oper Verdiego. Została zaproszona na prestiżowy konkurs Operalia, a ostatnio w pięknym stylu wygrała Międzynarodowy Konkurs Wokalny im. Adama Didura w Bytomiu. Oficjalnie związana jest z Operą Śląską w Bytomiu, ale często można ją zobaczyć na innych czołowych scenach kraju, m.in. w listopadzie śpiewała rolę Mimi w „La Bohème” Pucciniego, w grudniu w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej występuje jako Micaëla w „Carmen”. Również w Operze Narodowej była już Hanną w „Strasznym dworze” Moniuszki oraz Paminą w „Czarodziejskim flecie” Mozarta. Krytyka entuzjastycznie przyjmuje u niej połączenie pięknego głosu z autentycznymi emocjami. „Boleśnie piękna w swojej jednej czy dwóch ariach i zbrodniczo niewykorzystana w tym utworze” – pisała recenzentka portalu Bachtrack po premierze spektaklu Krystiana Lady w Brukseli, a Jacek Marczyński po premierze „Carmen” w Gdańsku: „...w pełnym uroku głosie Gabrieli Legun są zarówno liryczna słodycz, jak i dramatyczna desperacja”.
W KATEGORII SZTUKI WIZUALNE
Monika Drożyńska
Za sztukę, która bawi, ale i mobilizuje. Za działania, które zbliżają ludzi do sztuki, a sztukę do ludzi. Za umiejętne łączenie artyzmu z aktywizmem oraz codziennego życia z odświętnością.
Za brawurowe wprowadzenie haftu na salony sztuki.
Należy do elitarnej grupy artystów skazanych prawomocnym wyrokiem sądowym za swą sztukę. Wyrok (naganę oraz grzywnę) otrzymała za potajemne haftowanie na pokrowcach zagłówków w pociągach PKP. To były zazwyczaj fragmenty poezji, niekiedy wyimki z prasy i przemyślenia typu „Kto czuje gniew, a nie działa, szerzy zarazę” czy „Wakacje – prawdziwe doświadczenie nierówności”. Monika Drożyńska (ur. 1979 r.), wychowana w Gorlicach absolwentka grafiki na krakowskiej ASP, z haftowania uczyniła swój znak firmowy. Kojarzone z domowym zaciszem makatki wyprowadziła w przestrzeń publiczną i nadała im silnie społeczny, emancypacyjny sens. Za pomocą swojej sztuki często angażowała się w różne przedsięwzięcia społeczne. Walczyła np. o zachowanie osiedlowego domu kultury, szyjąc i haftując namiot mający być jego symbolicznym substytutem. Do projektu „Wyhaftuj się” zapraszała ludzi na ulicach miast w Polsce i za granicą. Stworzyła też Szkołę Haftu dla Pań i Panów „Złote Rączki”. Czynność, która historycznie kojarzyła się z harmonią, wyciszeniem, akceptacją, uczyniła narzędziem niezgody, wyładowania frustracji, buntu, oporu.
W KATEGORII KULTURA CYFROWA
NAFO - North Atlantic Fella Organization
(Kamil Dyszewski)
Za skuteczne zwalczanie rosyjskiej propagandy, także błyskotliwym humorem, za niesienie wartej miliony dolarów pomocy żołnierzom broniącym Ukrainy, za zjednoczenie dwustu tysięcy ludzi dobrej woli pod sztandarem psich sił specjalnych.
Największy w świecie proukraiński ruch społeczny. Z NAFO identyfikuje się ok. 200 tys. osób z całego świata, z najrozmaitszych środowisk. Są wśród nich premierka Estonii Kaja Kallas, prezydent Czech Petr Pavel czy sekretarz generalny NATO Mark Rutte. Nazwa NAFO nawiązuje zresztą do NATO (North Atlantic Treaty Organization). Wkrótce po inwazji Rosji na Ukrainę, 24 maja 2022 r., Polak @Kama_Kamilia (Kamil Dyszewski), zainspirowany słynnym memem „doge” z psem Shiba Inu, stworzył pierwszego „kolesia” (fella), który został użyty jako zdjęcie profilowe jego konta na Twitterze. Na bazie tego wzoru powstały kolejne awatary fella, używane przez innych członków założycieli NAFO. Ruch walczy w internecie z rosyjskimi kłamstwami głównie za pomocą błyskotliwego humoru. Do tego zebrał dotąd dla Ukrainy ponad 15 mln dol. W skład darów przekazanych walczącym na froncie wchodzą samochody, ambulansy, tiry, transportery i mnóstwo drobniejszego sprzętu. NAFO ma na koncie także m.in. demaskowanie i blokowanie działalności prorosyjskich agentów wpływu. Skuteczność NAFO jest szeroko komentowana w światowych mediach. Ruchowi oficjalnie dziękowało Ministerstwo Obrony Ukrainy, a rząd Litwy odznaczył NAFO Litewską Gwiazdą Dyplomacji.
KREATOR KULTURY
Marek Koterski
W swojej arcypolskiej, budzącej ozdrowieńczy śmiech twórczości dokonał bolesnej dekonstrukcji mitu inteligenta III RP. Dzięki jego niewyczerpanym pokładom zjadliwego humoru narcystyczny neurotyk rekompensujący sobie fantazjami pasmo życiowych klęsk kojarzy się już nie tylko z kinem Woody’ego Allena, ale też z Adasiem Miauczyńskim. I między innymi za ten prześmiewczy filmowy wizerunek każdego z nas otrzymuje tytuł Kreatora Kultury.
Marek Koterski jest reżyserem filmowym i teatralnym, dramaturgiem, dokumentalistą i scenarzystą. Urodził się w Krakowie w 1942 roku. W kinie zasłynął serią filmów, których bohaterem jest Adaś Miauczyński, m.in. "Dzień Świra”, „Nic śmiesznego”, „Dom wariatów”.
Partnerem nagrody Kreator Kultury jest Stowarzyszenie Autorów ZAiKS
PASZPORT CZYTELNIKÓW POLITYKI
Sandra Drzymalska
Wydaje się zjawiskiem, a nie zwykłą aktorką. Emanuje z niej szczerość, wrażliwość i wewnętrzne piękno. Ujmuje czymś, co trudno zdefiniować słowami, a co jest niezwykle ważne w świecie sztuki filmowej.
Autorką laudacji jest pani Joanna Wolska z Krakowa
Jedna z najbardziej wszechstronnych aktorek pokolenia 30-latków, chwalona za wrażliwość, wielki talent, oryginalną urodę oraz rozsadzającą ekran intensywność gry. Pochodzi z Wejherowa (ur. 1993 r.), od najmłodszych lat brała udział w przedstawieniach i konkursach recytatorskich, w 2017 r. ukończyła aktorstwo w krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych. Rozgłos przyniosły jej pierwszoplanowe role w dramacie psychologicznym „Powrót” Magdaleny Łazarkiewicz i w serialu „Sexify” (Netflix, 2021 r.). Za występy w dwóch produkcjach mikrobudżetowych – „Ostatni komers” Dawida Nickela oraz „Każdy ma swoje lato” Tomasza Jurkiewicza – otrzymała wyróżnienie na FPFF w Gdyni. Wystąpiła także m.in. w polsko-włoskim dramacie nagrodzonym na festiwalu w Wenecji „Sole” Carlo Sironiego i nominowanym do Oscara „IO” Jerzego Skolimowskiego. Za rolę nieszczęśliwie zakochanej góralki, zmuszonej do zamążpójścia za brata kochanka, w podejmującej trudny temat Goralenvolk „Białej odwadze” Marcina Koszałki otrzymała nagrodę za najlepszą kreację pierwszoplanową na festiwalu w Gdyni. Teraz zbiera świetne recenzje za tytułową rolę biolożki i popularyzatorki nauki w „Simonie Kossak” w reż. Adriana Panka.