Felietonów Klaty nie będę czytał. Klata - szczerze mówiąc - zupełnie mi lata - pisze Jerzy Pilch w Dzienniku.
Za klasykę - mało odkrywczo - uważam wszystko, co w sztuce i literaturze stworzono przed II wojną światową, i mam do tej klasyki stosunek ekstatycznie nabożny. Wielokrotnie dawałem tej ekstazie wyraz. Jak mnie pytają w dziecinnych zabawach: jaką książkę zabrałbym na bezludną wyspę? - odpowiadam: coś z klasyki. Na bezludną wyspę można zabrać dowolną książkę Flauberta lub Tołstoja, opowiadania Schulza lub Czechowa, wiersze Mickiewicza lub Kochanowskiego. Jest dużo możliwości. Klasyka jest dobra. Wszystko, co służy klasyce, jest dobre. Wszystko, co służy obronie klasyki, jest dobre. Niedouczonych barbarzyńców, co uważają, że klasyka to jest zbiór martwych ramot, należy truć trutką. Klasyka jest dobra. Choć jeśli ja mówię: klasyka jest dobra i mysz dziesiątkująca klasyczne tomy mówi to samo, to nie jest dobre. Wielka klasyczna literatura ma zawsze pewien walor uniwersalny, bywa przez to w rozmaitych epokach mniej lub bardziej aktual