EN

16.02.2023, 15:30 Wersja do druku

Kobieta i życie

„Kobieta i życie” Maliny Prześlugi w reż. Gosi Dębskiej, koprodukcja Teatru Śląskiego im. St. Wyspiańskiego w Katowicach i Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.

fot. Przemysław Jendroska/ mat. teatru

Idąc na ten spektakl niespodzianek nie oczekiwałem, tekst był mi już znany ze stołecznej inscenizacji, która – mówiąc dość oględnie – nie poruszyła mnie, bo nie lubię bieżącej publicystyki politycznej, zwłaszcza w teatrze. Jednak siurpryza była, i to jaka, okazało się bowiem, że rzecz jest zdecydowanie ponadczasowa, ogólnoludzka, a nawet – drażniąc się troszkę z tytułem – nieco mężczyźniana. Jednak głównym bohaterem (zbiorowym – zauważmy) tego przedstawienia jest Kobieta. Zwykle – bardzo silna, niekiedy jednak pozwalająca sobie na chwilę bezradności; mamy opowieść o kobiecie kochającej, pięknej, podziwianej, ale i pogardzanej - przez mężczyzn, ale też przez własny kraj. O - kobiecie chcącej być taką jak inne kobiety, a jednocześnie – choć przez chwilę pobyć sobą. 

Tyle w skrócie i w pewnym upoetyzowaniu, a rzecz – cóż - o życiu, szarym, codziennym, rzadko usłanym różami. I – uwierzcie – ta opowieść nie tylko wciąga jak jakiś narkotyk, ale i jest w niej coś takiego, co nie pozwala uronić zeń ani jednego słowa, nie da się życia naszej bohaterki opuścić zabierając po oklaskach płaszcz i wychodząc do domu, nie da się. Polską kobietę olśniewająco zagrały Alina Chechelska, Agnieszka Przepiórska i Anna Lemieszek. I świetny w niemałej i paradoksalnie nie aż tak łatwej w tym kosmosie roli Mężczyzny – Antoni Milancej.

Nie do przegapienia!

Tytuł oryginalny

KOBIETA I ŻYCIE

Źródło:

www.rafalturow.ski/teatr

Link do źródła