EN

29.11.2021, 16:02 Wersja do druku

Jolanta Fraszyńska dopuszcza do siebie tylko dobre myśli

Była kochliwa od wczesnego dzieciństwa. Każda jej miłość miała być jedyna i na zawsze. Udaną relację zbudowała jednak dopiero po dwóch małżeństwach. Pisze Paweł Gzyl w Nowej Trybunie Opolskiej.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jolanta Fraszyńska dopuszcza do siebie tylko dobre myśli

Źródło:

„Nowa Trybuna Opolska” nr 276

Autor:

Paweł Gzyl