EN

15.06.2021, 11:46 Wersja do druku

Johnson i Shakespeare

Dominic Cummings złamał zasady. Zachował się nielojalnie. Może uczynił to w imię wyższych racji. A może po to, by chronić własną skórę? Czemu nie mówił wcześniej? Pisze Marek Kochan w portalu Teatrologia.pl.

Do jesieni zeszłego roku był najbliższym doradcą Borisa Johnsona, a ostatnio, podczas zeznań w Izbie Gmin skrytykował działania swojego szefa. Chodziło o pandemię. Zdaniem Cummingsa działania Johnsona jako premiera kosztowały Brytyjczyków tysiące istnień ludzkich. Oficjalnie było sto trzydzieści tysięcy zgonów, faktycznie o wiele więcej. Do tego kryzys gospodarczy, jakiego Wielka Brytania nie zaznała od trzystu lat.

Cummings uważa, że powodem były błędy Johnsona. Utrzymywana do marca zeszłego roku wiara w „odporność zbiorową”. Ukrywanie, że COVID można przejść bezobjawowo, ale zakażając innych. Niezgoda na zamknięcie granic. I brak troski o rezydentów domów spokojnej starości, bo „i tak byli oni na końcówce życia”. Do tego ogólny brak zaangażowania. Na przykład premier pięciokrotnie nie był na posiedzeniach specjalnej rady kryzysowej Cobra.

Ale najciekawsze jest coś innego. Dlaczego Johnson zaniedbał sprawy pandemii?

Może to materiał na thriller, na powieść sensacyjną? Mroczne tajemnice, spiski, gra wywiadów, uzależnienia, sekty, jakieś morderstwo albo inne podobne okoliczności.

Nie, nic takiego. Otóż, zdaniem Cummingsa, Boris Johnson nie zajmował się pandemią, bo pisał w tym czasie książkę o Shakespearze, która miała mu zwrócić koszty rozwodu. W 2018 rozstał się bowiem ze swoją drugą żoną, z którą ma czwórkę dzieci.

To by się nie mogło zdarzyć w Polsce. Rozwód owszem, tak, ale pisanie przez premiera książki o Shakespearze? Jako sposób na poratowanie finansów, nadszarpniętych rozwodem? Paradne. Gdyby taka rzecz wydarzyła się w Polsce, insynuacje doradcy brzmiałyby groteskowo. Premier zaniedbał sprawy państwa, bo pisał książkę o, powiedzmy, Mickiewiczu. Albo o Słowackim. Czy Grotowskim. Gdyby miała to być książka o Gombrowiczu lub o Mrożku, byłoby jeszcze śmieszniej. Ironicznie. I nikt by nie uwierzył, że honorarium za taką książkę mogłoby ratować jakikolwiek budżet.

Szukam w Amazonie. Jest! Widzę tytuł (Shakespeare: The Riddle of GeniusZagadka Geniusza – zachęcające), język: angielski, cena, hmm, nie za darmo, ale cóż, twarda okładka, objętość – 320 stron. Chcę kupić, ale książka jest aktualnie niedostępna. Czyżby cały nakład sprzedał się błyskawicznie i nie zdążyli dodrukować? Nie, nie było jej w sprzedaży i nie wiadomo kiedy będzie. Data publikacji: 2 lutego 2079, czyżby pomyłka? Sprawdzam gdzie indziej. Książka miała się ukazać w 2016 roku, potem w 2018. W kwietniu 2019 pisali, że za rok. Teraz jedni piszą, że 31 grudnia 2035 a inni, że już 31 marca 2022. W „Guardianie” jest i o honorarium: zaliczka wynosiła podobno 500 000 funtów, premier miał ją zwrócić i pewnie stąd presja, żeby pisać, także w czasie pandemii.

Jeśli książka się ukaże, pewnie ją kupię i przeczytam. Co też Boris Johnson ma do powiedzenia o Shakespearze? Ukończył Eton i Oxford, był dziennikarzem „Spectatora” i „Daily Telegraph”, jest autorem kilku książek, między innymi biografii Churchilla, umie więc pisać. Odkąd został w 2008 roku burmistrzem Londynu, zobaczył i doświadczył wiele. Mógłby wnikliwie analizować poszczególne dramaty, szukać współczesnych analogii, wyjaśniać motywacje bohaterów. Ciekawe na której sztuce skupiał się najbardziej. Otello mógłby być kluczem do kryzysów migracyjnych. Hamlet do brexitu i kampanii referendalnych. Juliusza Cezara mógłby czytać w kontekście roku 2019, kiedy walczył o przywództwo partii konserwatywnej i ubiegał się o fotel premiera.

Ale może najciekawszy byłby rozdział o Makbecie. Pewnie ciągle nie jest gotowy, bo nie wiadomo, jak to się skończy. To znaczy wiadomo jak u Shakespeare’a, tylko nie wiadomo jak u Johnsona.

Wyobraźmy sobie tę scenę: wiosna 2020, media pełne doniesień o zakażonych i zmarłych, o wydolności albo niewydolności brytyjskiej służby zdrowia, a Boris Johnson siedzi pół dnia i może całą noc przy biurku. Wpatruje się w koniec sztuki, myśli: jak to zinterpretować i opisać. Nagle wstaje dzień, premier podnosi rolety. I co tam za oknem: krzaki w ogródku czy już Las Birnamski?

Niedawno media doniosły, że Boris Johnson potajemnie wziął ślub. Trzeci. Tym razem z kobietą o ponad dwie dekady młodszą, 33-letnią. Carrie Symonds już jakiś czas temu urodziła ich wspólne dziecko. Roczny Wilfred był zresztą obecny podczas ceremonii, która odbyła się w Katedrze Westminsterskiej, 2 km od Downing Street, w całkowitej tajemnicy. Niedawno, dla zmyłki, rozesłano zaproszenia na ślub, który miał się odbyć 30 lipca 2022. Urzędnicy nic nie wiedzieli, wybranych gości zawiadomiono w ostatniej chwili. Bardzo to wszystko teatralne. Pewnie pod inny rozdział książki, ale o jakiej sztuce? Może chodzi o Wieczór Trzech Króli. Tam ślub Oliwii z Sebastianem, wziętym za Violę udającą mężczyznę odbywa się w tajemnicy, a finałowe zaślubiny trzech par są zapowiedziane, lecz nie ukazane na scenie. Johnson musiał to czytać, mógł się więc zainspirować.

Tymczasem Las Birnamski może już podchodzi pod okna siedziby premiera, kiedy były doradca atakuje go za to, że zajmował się Shakespeare'em zamiast ratować Brytyjczyków przed pandemią. Mocne zarzuty. Ale przynajmniej Johnson robił coś dla kultury własnego kraju. Więc może mu wybaczą. Dobrze, że nie pisał np. o Dario Fo albo o Ionesco. Za to dostałby czapę, na bank. A gdyby to było o Kantorze, to nie wiem, na dwoje babka wróżyła. Niby obce, ale jakoś na temat, na przykład Umarła klasa.

Nietrudno wymyślić reklamowe blurby, które zelektryzują czytelników. „Książka, która kosztowała tysiące istnień ludzkich: czy było warto?” „Nigdy jeszcze jeden człowiek nie uczynił tak niewiele dla tak wielu, by napisać 320 stron”. „Teatr ma znaczenie: zamiast ratować kraj przed pandemią, pisał o Shakespearze”.

Jedno jest pewne, kiedy ta książka się w końcu ukaże, będzie bestsellerem. Były doradca jeszcze raz pomógł się Johnsonowi wypromować. Dobra robota, panie Cummings.

Tytuł oryginalny

JOHNSON I SHAKESPEARE

Źródło:

„Teatrologia.info”

Link do źródła

Autor:

Marek Kochan

Data publikacji oryginału:

10.06.2021

Wątki tematyczne