EN

15.12.2023, 17:27 Wersja do druku

Jaki język taka sztuka

„Rozważania o mowie naszej” w reż. Jana Zdziarskiego w Amatorskim Teatrze Rozmaitości Opatowskiego Ośrodka Kultury. Pisze Magdalena Hierowska w Teatrze dla Wszystkich.

Inne aktualności

Bez wątpienia bez słów żaden człowiek nie stworzy swojego świata wyobraźni. Nie określi też swoich uczuć, bo przecież jak inaczej wyrazić emocje jak nie słowami. Dla Amatorskiego Teatru Rozmaitości z Opatowskiego Ośrodka Kultury słowo wyznaczyło szlak, którym podążali poeci polscy w twórczości chętnie pomijanej przez wydawców antologii.

Znakomity zespół pasjonatów teatru literackiego (Jadwiga Mianowska, Maria Chrapek, Agata Siudak, Dorota Jopek, Renata Szcześniak, Sylwia Adamska, Aneta Oparowska Łukasz Chrapek, Zbigniew Nogal) oraz reżyser i aktor zarazem, Jan Zdziarski, w spektaklu „Rozważania o mowie naszej” interpretują poezję wstydliwą w bardzo zaskakującej formie. Muzyka, śpiew i ruch sceniczny ożywiły strofy w pełne humoru opowieści. Przygotowanie wokalne aktorów i akompaniament należały do Magdaleny Szemraj, a autorami bardzo wymownej scenografii są Beata Piątek i Sebastian Skrzypczak.

Kabaretowy charakter tego przestawienia pokazał, że można śmiać się słowem Daniela Naborowskiego czy Bolesława Leśmiana. Również poezja Morsztyna przedstawiona w intrygująco satyrycznej interpretacji nie pozbawiła złudzeń, że erotyzm zapisany w dawnych manuskryptach nie jest powodem do wstydu, lecz raczej pewnego rodzaju artefaktem dla literaturoznawców i nie tylko. Co może odkryć współczesny widz po obejrzeniu tego spektaklu, wsłuchując się również w pieśni ludowe zapisane przez Oskara Kolberga? Ktoś wprawdzie może zblednąć próbując odpowiedzieć na to pytanie. Jednakowoż nadzwyczaj odważny zespół nie boi się śmiałych tez o popędliwej naturze człowieka. Dlatego wstydliwość zmienia się w otwartość, a milczenie w radosny gwar rozchichotanych wersów.

Należy również nadmienić, że spektakl był już prezentowany w Tarnogrodzkim Ośrodku Kultury oraz w Opatowskim Ośrodku Kultury w Opatowie, w którym szczególną rolę pełnią pracownie folkloru oraz literatury i języka polskiego. Zdawać by się mogło, że Amatorski Teatr Rozmaitości jest idealnym połączeniem tych dwóch nurtów w sposobie budowania scenicznej wypowiedzi, ale również na podstawie tekstów dawnych stworzył historię o współczesności.

Dlaczego wolimy czytać wybitnych polskich poetów z perspektywy literatury wzniosłej – rozważa zespół teatru na scenie Dzielnicowego Ośrodka Kultury na warszawskim Ursynowie. Amatorski Teatr Rozmaitości przygotował pełen humoru spektakl o rubaszności języka polskiego, w którym rym przenika przez poszczególne wersy z niebywałą prostotą. Powściągliwe rumieńce panien zniknęły i zaprosiły do zabawy w krainie Erosa nieco zalęknionych mężczyzn w świecie wyobraźni literackiej.

Należy również podkreślić, że kompozycja spektaklu nie jest przypadkowa i linia fabularna przez cały czas zbliża się do zaskakującej pointy. Dlatego jeśli ktoś pomyśli, że język służy tylko do komunikacji za pomocą słów, powinien obejrzeć ten spektakl, by zobaczyć, że nie jest tylko mądrą zabawą, lecz również udowadnia stwierdzenie, że język to życie. Tworzy historię i jest spoiwem dla sztuki, która nie powinna bać się kwiecistości słów nawet tych najbardziej wstydliwych.

Źródło:

Teatr dla Wszystkich

Link do źródła