EN

31.05.2011 Wersja do druku

Jak mus to mus

Antoni Pawlak, niegdyś opozycjonista, poeta i redaktor "Gazety Wyborczej", a dziś rzecznik prasowy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, poczuł mus sprostowania błędnych rzekomo informacji, które pojawiły się w moim niedawnym felietonie - pisze dla e-teatru Witold Mrozek.

Oczywiście tylko niektórych z nich, ponieważ - jak pisze Pawlak - "nieprawd, przeinaczeń i nadinterpretacji jest w inkryminowanym tekście tak wiele, że polemizowanie z autorem jest praktycznie niemożliwe". Tym bardziej doceniam wysiłek mego polemisty, który ma jednak odwagę podjąć się rzeczy niemożliwej. Pawlak wypowiada się z pozycji świadka, pisze "w przeciwieństwie do pana Mrozka, byłem na miejscu". Zastanawia mnie, skąd rzecznik prezydenta wie, że nie było mnie 14 maja na demonstracji. Jest w posiadaniu kompletnej listy uczestników? Jeśli tak, to ciekawe, kto takową sporządził. A może służby specjalne inwigilują felietonistów "Krytyki Politycznej" i przekazują informacje prezydentom miast związanym z partią rządzącą? Co za szczęście, że to akurat nadinterpretacja. "Półprawdą" natomiast nazywa Pawlak stwierdzenie, że demonstracja przeciwko podwyżkom czynszów była legalna. Zatem zapewne była ona "półlegalna" - i to ta nielegalna

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Witold Mrozek

Data:

31.05.2011

Wątki tematyczne