EN

3.11.2017 Wersja do druku

Jacek Przybyłowicz: Muzyka jak ocean

Nie chciałem w swojej interpretacji pójść nurtem góralskim, na który bardzo często zwraca się uwagę w dziełach Szymanowskiego. Oczywiście symbioza pomiędzy polskością a góralską muzyką jest w tym utworze odczuwalna, ale chciałem, żeby w warstwie choreograficznej pojawił się rys uniwersalny, tak charakterystyczny dla międzywojnia, w którym ta muzyka powstała, bo taka jest idea całego wieczoru - przed premierą "Baletów Polskich" z Jackiem Przybyłowiczem, choreografem i tancerzem, rozmawia Wojciech Giczkowski w Teatrze dla Was.

II Koncert skrzypcowy op. 61 skomponował Karol Szymanowski w 1933 roku na prośbę swego drogiego przyjaciela - wspaniałego skrzypka Pawła Kochańskiego. Na tle muzyki europejskiej uderza oryginalnością: słyszymy wielkie uniesienia, ale dozowane oszczędnie, pogodne, triumfalne, pełne radosnego zachwytu i euforii. W muzyce panuje ton obiektywny i rzeczowy, klarowność myśli, jasna, słoneczna aura i uśmiech, choć nie brak w niej także delikatnej liryki. Jak Pan przeniósł tę estetykę na język baletu? - Ta muzyka jest przepiękna i ma w sobie nutę szlachetności. To ona była moim punktem wyjścia do zmagań z partyturą, która jest niezwykle trudna w kontekście opracowania choreograficznego. Nie chciałem w swojej interpretacji pójść nurtem góralskim, na który bardzo często zwraca się uwagę w dziełach Szymanowskiego. Oczywiście symbioza pomiędzy polskością a góralską muzyką jest w tym utworze odczuwalna, ale chciałem, żeby w warstwie choreografic

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Muzyka jak ocean

Źródło:

Materiał własny

Teatr dla Was

Autor:

Wojciech Giczkowski

Data:

03.11.2017

Realizacje repertuarowe