Nazwała swój teatr „teatrem politycznej aluzji". Poprzez teatr zabierała głos na tematy, którymi żyła Polska. Wtrącała się za pomocą sceny, robiła to z żarem i aktorów też ten żar ogarniał – pisze Małgorzata Dzieduszycka-Ziemilska w „Odrze”.
Nazwała swój teatr „teatrem politycznej aluzji". Poprzez teatr zabierała głos na tematy, którymi żyła Polska. Wtrącała się za pomocą sceny, robiła to z żarem i aktorów też ten żar ogarniał – pisze Małgorzata Dzieduszycka-Ziemilska w „Odrze”.