EN

17.12.2018 Wersja do druku

Inne tańce na Jazdowie

Nie wiecie, o co chodzi w walce o Instytut Teatralny? Myślicie, że to jednostkowa sprawa personalna, albo zmiana opcji politycznej? Nie dajcie się nabrać. To niestety kolejny modelowy przejaw działania dzisiejszej polskiej demokracji. Demokracji frustratów - pisze Dariusz Kosiński.

Po pierwsze i przede wszystkim: to nie jest spór polityczno-ideowy. Wbrew pozorom, nie chodzi tu o likwidację rzekomo działającej na Jazdowie ideologicznej "jaczejki" czy uciszenie jeszcze jednego ośrodka "lewicowego wrzasku". W takie misyjne motywacje wierzyć mogą tylko oddaleni od rzeczywistości (i Warszawy) ideowcy w rodzaju Tomasza A. Żaka. Bój o Instytut prowadzi i napędza nie realizująca swój program formacja prawicowych działaczy, ale pospolite ruszenie frustratów, których przerośnięte ego otrzymuje wciąż za mało potwierdzeń swego domniemanego znaczenia, co przy chronicznym braku samokrytycyzmu doprowadziło do powstania w nich głębokiej wiary, że za te niespełnienia odpowiedzialna jest jakaś grupa trzymająca władzę. Według zrodzonej z frustracji fantazji grupa ta nie dopuszcza, blokuje i wyklucza, bo ma w swoim posiadaniu tajemne moce lub ukryte zasoby, których zazdrośnie strzeże. Wystarczy je przejąć, by dostąpić stanu rozkosznego dopieszc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Inne tańce na Jazdowie

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Dariusz Kosiński

Data:

17.12.2018

Wątki tematyczne