Koncertowe wykonanie opery „Paria” Stanisława Moniuszki z Teatru Wielkiego z Poznania w Teatrze Wielkim w Łodzi. Pisze Dariusz Pawłowski w „Dzienniku Łódzkim”.
Teatr Wielki z Poznania przedstawił na scenie łódzkiego Teatru Wielkiego koncertowe wykonanie opery „Paria” Stanisława Moniuszki. Pozostawiające ogromny apetyt na pełny spektakl.
„Paria”, wymagająca efektownej inscenizacji, to najrzadziej wystawiana opera Stanisława Moniuszki. Spektakl w reżyserii Grahama Vicka i pod kierownictwem muzycznym Gabriela Chmury, przygotowany przez Teatr Wielki w Poznaniu i zaprezentowany w Roku Moniuszkowskim (2019), zdobył tzw. operowego Oscara - International Opera Award w kategorii „dzieło odkryte na nowo”. Koncertowa prezentacja tego przedsięwzięcia w łódzkim Teatrze Wielkim mogła nam uzmysłowić - dlaczego. Co ciekawe, „Paria” z Poznania gościła w Łodzi tuż przed ukazaniem się płyty z nagraniem tej wersji, przygotowanym przez wytwórnię Naxos.
Porywająca w warstwie muzycznej opera Stanisława Moniuszki, zawierająca wiele wymagających, wspaniałych fragmentów, wręcz pieni się silnymi emocjami i kontrowersjami; poza tym powstała ponad 150 lat temu okazuje się nadzwyczaj aktualna, między innymi poprzez podejmowanie tematu odrzucenia, kastowości, pogardzania jednych grup społecznych przez inne.
Podczas koncertowego wykonania „Parii” za pulpitem dyrygenckim stanął Maestro Jacek Kasprzyk, który z wielkim smakiem, energicznie, ale i wyczuciem detali poprowadził wspaniale dysponowaną, imponująco brzmiącą Orkiestrę oraz dobrze przygotowany Chór Teatru Wielkiego w Poznaniu. Artysta uwypuklił siłę i złożoność partytury, pokonując to, co można w niej uznać za konwencjonalne, zarazem zwracając uwagę na dojrzałość kompozycji Moniuszki, ciągle zaskakującej, nie wpasowującej się w ramy zwyczajowego postrzegania twórczości ojca polskiej opery.
Koncertowe wykonanie „Parii” było również popisem idealnie dobranych solistów. Partię Idamora przedstawił doskonale znany w Łodzi Dominik Sutowicz - śpiewający z olbrzymią swobodą, potężnym, pełnym dźwiękiem, ale też dobrze radzący sobie z ustępami wymagającymi większej subtelności; można było mieć jedynie pewne zastrzeżenia do interpretacji. Pięknym głosem dysponuje Iwona Sobotka (Neala), wyzyskuje nim całą urodę swojej partii i bez trudu zwycięża wszelkie trudności. Jednocześnie - takie dało się odnieść wrażenie - konwencja koncertowego wykonania zdawała się ją ograniczać, odbierając to, co śpiewaczka chciałaby zaprezentować mogąc porzucić pulpit i fotel na rzecz pełnego wcielenia się w kostiumową, wyrazistą rolę, wchodząc w silniejszą interakcję z publicznością.
Akebar to Rafał Korpik, fascynujący, głęboki, zawłaszczający scenę bas; Ratef - Piotr Friebe; Kapłanka - Aleksandra Kiedrowska. I jeszcze świetny, energetyczny Mariusz Godlewski jako Dżares, czystymi, trafnie dobranymi środkami oddający rozpacz i poświęcenie swojej postaci. W takiej wersji ta zapomniana opera Stanisława Moniuszki okazuje się dziełem nie tylko godnym „odkurzenia”, ale i mogącym niespodziewanie celnie trafić w oczekiwania współczesnego melomana.
Tymczasem na 16 grudnia remontowany poznański Teatr Wielki (prace mają się zakończyć jesienią przyszłego roku) zapowiada premierę kolejnego dzieła Stanisława Moniuszki. Będzie to dwuaktowa opera „Jawnuta” (spektakl zostanie zaprezentowany na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich). Kierownictwo muzyczne sprawuje Rafał Kłoczko, reżyseruje Ilaria Lanzino. Stanisław Moniuszko znów rządzi!