W dniach 6-10 października, wbrew rozlicznym przeciwnościom losu (trwająca pandemia Covid-19 oraz niesprzyjające warunki pogodowe – aż dwa tajfuny przechodzące w bezpośredniej bliskości Hongkongu) Opera w Hongkongu zaprezentowała kolejny świetnie odebrany, zarówno przez publiczność jak i przez krytyków, spektakl przenoszący klasykę europejskiej opery na Daleki Wschód: dzieło Pucciniego „Madama Butterfly”.

fot. mat. organizatora

To wydarzenie artystyczne było jednak dla nas – społeczności polskiej w Hongkongu – szczególnie wyjątkowe ze względu na wybór odtwórcy roli amerykańskiego konsula w Nagasaki (Sharpless), w którą wcielił się polski baryton Marcin Bronikowski: nietuzinkowy artysta o niebanalnym głosie, śpiewający na scenach operowych na całym świecie. Tym bardziej napawa nas dumą fakt, że nasz „eksportowy głos” zechciał w tym trudnym, pandemicznym roku przyjąć propozycję zaśpiewania w Operze w Hongkongu (a aby to było możliwe musiał odbyć po przyjeździe do Hongkongu dwutygodniową kwarantannę).

Jesteśmy pod wielkim  wrażeniem skromności Pana Marcina, jego zaangażowania emocjonalnego oraz warsztatu jaki prezentuje wcielając się w postać. Z wielką dumą wsłuchiwaliśmy się w owacje i wiwaty  płynące z widowni na cześć naszego Rodaka po zakończeniu przedstawienia.
Patrząc na reakcje widowni, myślę że śmiało można zaryzykować twierdzenie, że marzeniem wielu hongkońskich miłośników opery jest wkrótce ponownie usłyszeć w Hongkongu ten wspaniały i niecodzienny głos!