„Historia Henryka IV z opisem bitwy pod Shrewsbury między księciem Henrykiem a lordem Henrykiem Percym wraz z szelmostwami sir Falstaffa” Williama Shakespeare'a w reż. Ivana Alexandre'a w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.
Spektakl zrealizowano z rozmachem, wykorzystawszy możliwości i wielkość sceny na Karasia (scenografia Antoine Fontaine), efektowne kostiumy zaprojektowała Dorota Kołodyńska, faktycznie – to teatrzysko jak się patrzy – jak można było usłyszeć podczas antraktu. Aktorzy Polskiego są wprawieni w klasyce, więc szekspirowski tekst (w tłumaczeniu Piotra Kamińskiego) w ich ustach „płynął”, na miano kreacji zasługuje rola Szymona Kuśmidra (Falstaff), poza tym – z jakichś powodów teatry nie wystawiały Henryka od lat - więc dzięki Polskiemu teatromani mogą także i tę szekspirowską opowieść poznać.
Nie tylko tytuł jest długi, spektakl również – prawie 3 i pół godziny, a w zależności od wrażliwości - rzecz może wciągnąć z kretesem od pierwszej sceny, bądź - znużyć do uśpienia. Żeby dać się tej frazie porwać i wszystkie niuanse opowieści zrozumieć, trzeba - cóż - bardzo uważnie słuchać, całkowicie w ten tekst "wejść", co wymaga - uprzedzam - dość dużego wysiłku, całkowitego wręcz skupienia.
Słowem – mamy oto spektakl dla widza, który gotów jest dać RÓWNIEŻ trochę od siebie.