- Ten projekt ma nam pomóc w przemyśleniu wielu rzeczy - np. stereotypu mówiącego o homogeniczności Polski. Pokazujemy, że na drugiej półkuli, na Haiti, jest wioska, której czarni mieszkańcy nazywają samych siebie Polakami - mówią Joanna Malinowska i C. T. Jasper w Dzienniku Opinii.
Jakub Majmurek: W ramach polskiego pawilonu na Biennale w Wenecji przedstawili państwo nagranie wystawienia "Halki" Moniuszki na Haiti. Skąd ten pomysł? Joanna Malinowska: Naszą pierwotną inspiracją był Werner Herzog i jego film "Fitzcarraldo", w którym tytułowy bohater próbuje wystawić operę w środku amazońskiej puszczy, ale mu się to nie udaje. My postanowiliśmy wcielić szalony pomysł Fitzcarraldo w czyn i jednocześnie skonfrontować go z konkretnymi realiami geograficzno-społecznymi (a nie filmową fantazją na temat Nowego Świata). Zależało nam także, by tym kontekście umieścić jakąś polską operę. Jako miejsce akcji wybraliśmy wioskę Cazale, która - jak wierzą miejscowi i odwiedzający ich badacze - zamieszkana jest przez czarnych potomków polskich legionistów, którzy wysłani na Haiti przez Napoleona odmówili walki przeciw powstałemu tam pierwszemu niepodległemu państwu byłych niewolników. Polscy legioniści przyłączyli się do rebel