„Mama zawsze wraca” Agaty Tuszyńskiej w reż. Marka Kality w Muzeum Historii Żydów Polskich Polin w Warszawie. Pisze Przemek Gulda na swoim koncie instagramowym
To wstrząsający tekst: wojna, głód, strach opisywane są z perspektywy dziecka, tłumaczącego sobie świat po swojemu. Inscenizacja, dobrze oddająca klimat tej smutnej historii, jest skromna tylko z pozoru. Jest w niej sporo elementów, które robią wrażenie rozmachem i mocą: ekspresyjna gra Aleksandry Popławskiej, mroczne, ponure wizualizacje, muzyka płynnie przechodząca od przyczajonego ambientu do niemal agresywnego post rocka. Jest jeszcze film ze współczesnego placu zabaw, uświadamiający, jak bardzo dzieci nie pasują do wojny.