„Kosmiczny dom” Birutė Kapustinskaitė w reż. Liny Lapelytė w TR Warszawa. Pisze Przemek Gulda na swoim koncie instagramowym.
Niezwykły, pełen czułości, spokoju i gracji rytuał. Jego istotą zdaje się być bliskość, a zasadą - nieustanny ruch. Obsada wiruje powoli na obrotowej scenie, pod galaktyką orbitujących lamp, snując rozwijająca się powoli balladę o zwykłym codziennym życiu, zaskakujących połączeniach między faktami, dobrych i złych decyzjach. Klimat skutecznie buduje łagodna, zaskakująco motoryczna muzyka i kostiumy w neutralnych kolorach. Ten przewrotny hymn na cześć wszechmocy ruchu i wielkiego znaczenia tego, co z pozoru nieważne, skutecznie wciąga w swój wir.
 
 
       
                                           
                                          