„III Furie” Sylwii Chutnik, Magdy Fertacz i Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk w reż. Marcina Libera w Teatrze Modrzejewskiej w Legnicy. Pisze Przemek Gulda na swoim koncie instagramowym.
Reaktywacja tego spektaklu po kilkunastu latach po premierze, w oryginalnej lokalizacji: na scenie w pawilonie na blokowisku, jest znakomitą okazją, żeby sprawdzić, na ile jest jeszcze aktualny. Okazuje się, że bardzo. Może nawet aż za bardzo, bo to najlepszy dowód, że przez ten czas nie udało się rozwiązać wielu polskich problemów i przepracować licznych traum. A środki, które zastosował Liber nadal świetnie działają. Co więcej: wtedy nowatorskie, dziś na dobre weszły do narzędziownika osób reżyserskich.